Zgodnie z moim mężczyzną twierdzimy, że najlepsze antyperspiranty to te w „mydlanym” sztyfcie. Nie jest ich wiele na rynku, a te dostępne są stosunkowo drogie. Przy czym, do tej pory, kobiecej wersji nie było ani jednej. Dlatego też z dużym entuzjazmem podeszliśmy do nowych produktów wypuszczonych pod szyldem Isany.
Na pierwszy ogień poszedł dezodorant męski. Na pierwszy rzut oka ładne, granatowe opakowanie robi dobre wrażenie. Faktycznie jest trochę niedopracowane. Ochronna nakładka na sztyft blokuje się w zamknięciu i nie można jej w żaden sposób wyciągnąć – teoretycznie to nie przeszkadza w używaniu, ale niesamowicie irytuje. Wszystkie części opakowania są jakieś takie luźne i sprawiają wrażenie niedopasowanych, ale na szczęście nic się nie rozpada. Mimo niewielkich gabarytów, sztyftu jest sporo, bo 50 g. Normą jest duża wydajność tego typu specyfików.
Działanie niestety pozostawia wiele do życzenia. Nie bardzo chroni przed potem, zwłaszcza przy wysiłku lub stresie, natomiast używać można go w zasadzie tylko bezpośrednio po kąpieli, w innym wypadku jego zapach miesza się z wonią potu tworząc mieszankę wybuchową, choć sam w sobie pachnie całkiem miło.
W tej sytuacji zastanawiam się, czy warto sięgać po wersje damskie (do wyboru są aż 3 zapachy), skoro męska nie spisuje się najlepiej. Czekam tylko na szczyt niezadowolenia mojego lubego i specyfik wyląduje w koszu.
W promocji kosztuje około 4 zł, ale chyba nie warto płacić za niego nawet tyle.
Producent | Isana |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Antyperspiranty i dezodoranty dla niego |
Przybliżona cena | 6.00 PLN |