Po raz kolejny przekonuję się, że pośpiech jest złym doradcą. Ileż to razy zdarzało mi się "wyczyścić" jakiś kosmetyk do końca i zamiast kupić coś odpowiedniego wcześniej, kończyło się na wypadzie do najbliższego sklepu i kupowaniu na chybił trafił. Jednym słowem, co popadnie w danej kategorii produktów. Tak było i tym razem. Rzecz dotyczyła żelu do higieny intymnej. Założenia były szczytne - miałam zamiar pobiegać po aptekach i kupić coś "ach" i "och", czyli delikatnego i bezpiecznego dla skóry, najlepiej w 100 procentach naturalnego... Tymczasem brak czasu i wysuszona butelka po poprzednim żelu spowodowały, że wylądowałam z produktem pod tytułem "wyprodukowano dla..." kupionym w pobliskim hipermarkecie. Zresztą, jak się przekonałam - nie taki diabeł straszny, bo okazała się nim być firma Bielenda.

Butelka z przezroczystego plastiku o pojemności 300 ml, z pompką. Ani ładna, ani brzydka, za to praktyczna. Żel, jak to często bywa w przypadku kosmetyków z rumiankiem w nazwie, zabarwiono na żółto. Rumiankiem to on nie pachnie, jeśli już to mi ten zapach bardziej przypomina lemoniadę cytrynową, ale cóż - w końcu mogę się mylić. Pieni się dość obficie.

Żel zawiera m. in. alantoinę i kwas mlekowy oraz posiada fizjologiczne pH. Czyli na pierwszy rzut oka wszystko jest w porządku. Co mogę powiedzieć o jego działaniu? Przyznam, że niewiele. Poza tym, że... myje i odkąd go stosuję, nie zrobił mi krzywdy (mam nadzieję, że tak już zostanie...).

Dużo to, czy mało? Zależy jak na to spojrzeć - za tę cenę (około 6 zł) wydaje się być do przyjęcia. Jednak podobne efekty można osiągnąć myjąc "te" strefy żelem pod prysznic, którym myjemy "resztę". Brak efektu długotrwałego odświeżenia dyskwalifikuje ten żel w moich oczach, więc dużą wydajność poczytuję raczej jako minus. Żel w moim odczuciu przeznaczony jest dla osób, które nie mają większych skłonności do infekcji czy podrażnień. Polecam, ale tylko w ostateczności - może np. posłużyć jako kolejny z gamy kosmetyków awaryjnych (pod warunkiem, że ma się odpowiednio dużą łazienkę).

Powzięłam żelazne postanowienie, że przy najbliższej okazji jednak odwiedzę aptekę.

Nikt jeszcze nie ocenił tego produktu.

Oceń produkt Dodałeś już ocenę