O higienie intymnej wiemy za mało
JADWIGA OLCZAK • dawno temuMimo powszechnego przekonania, że dbałość o higienę miejsc intymnych jest sprawą prostą, bo przecież wystarczy woda i mydło czy płyn do higieny intymnej, zdaniem ginekologów wiedza Polek na ten temat jest wciąż za mała. Jak właściwie dbać o pielęgnację miejsc intymnych, aby uniknąć zapalenia czy zakażenia?
Zarówno brak codziennej pielęgnacji, jak i nadmierna dbałość mogą doprowadzić do osłabienia naturalnej flory bakteryjnej, a tym samym spadku odporności na infekcje i zakażenia. Oto lista najczęściej popełnianych błędów:
Nieodpowiednia codzienna pielęgnacja
Przede wszystkim wciąż za mało kobiet używa do higieny miejsc intymnych płynów do tego przeznaczonych o odpowiednim pH. Poza tym stosowanie oddzielnych ręczników jest niestety bardzo rzadkie. Bardzo ważne jest, aby podmywać się minimum dwa razy dziennie, a podczas miesiączki przy każdej zmianie podpaski czy tamponu, co zalecają ginekolodzy. Istotny jest również kierunek mycia. Należy zacząć od pochwy w stronę odbytu, aby zminimalizować ryzyko przemieszczania się szkodliwych patogenów. Podobnie, zgodnie z tym samym kierunkiem trzeba osuszać miejsca intymne. Aby zapewnić sobie komfort, można także zastosować po umyciu produkty do ochrony i pielęgnacji miejsc intymnych.
Osłabianie naturalnej flory bakteryjnej
W codziennej pielęgnacji powinno się zrezygnować z intensywnych kosmetyków antybakteryjnych. Fizjologiczną florę bakteryjna pochwy naruszają także irygacje oraz długie kąpiele w wannie. Na co dzień lepiej więc brać prysznic. Poza tym warto zapamiętać, że depilacja miejsc intymnych, w wyniku której usuwane jest całe owłosienie, jest niewskazana, gdyż w ten sposób wraz z włosami łonowymi usuwa się naturalną barierę chroniącą przed drobnoustrojami. Na ten temat wypowiada się dr Paweł Orłowski, specjalista ds. ginekologii i położnictwa IBSS BIOMED — Pamiętajmy, że kobiety ze względu na swoją budowę są szczególnie narażone na infekcje. Niewielka odległość między odbytem a pochwą sprawia, że patogeny mają możliwość swobodnej migracji. Naturalnie obecne w mikroflorze pałeczki kwasu mlekowego poprzez konkurencję utrudniają im dostęp do komórek nabłonka.Ze względu na osłabienie mikroflory pochwy w czasie ciąży, antybiotykoterapii czy klimakterium warto rozważyć możliwość dodatkowej ochrony w tym okresie w postaci probiotyków. Pozwalają one odbudować osłabioną mikroflorę pochwy, a także układu pokarmowego. Wybierając jednak probiotyk, należy zwrócić uwagę, czy zawarta w nim kompozycja bakterii jest taka sama jak u populacji kobiet w Polsce. Badania potwierdzają, że najczęściej reprezentowanymi gatunkami we florze pochwy Polek są: L. Acidophilus w tym L. gasseri, L. fermentum, L. plantarum, L. delbrueckii, L. rhamnosus.
Niewłaściwa bielizna
Większość kobiet kupując bieliznę, kieruje się przede wszystkim jej wyglądem. Atrakcyjną, seksowną najlepiej pozostawić jednak na szczególne okazje, a na co dzień wybrać bawełnianą, nie uciskającą. Zbyt ciasne ubranie oraz bielizna wykonana ze sztucznych materiałów nie pozwala na swobodny dostęp powietrza do miejsc intymnych, co umożliwia rozwój zarówno bakterii, jak i grzybów.
Rzadkie wizyty u ginekologa
Niestety bardzo często kobiety lekceważą niepokojące objawy w postaci upławów, swędzenia czy pieczenia. Jeżeli nie są one wywołane środkiem myjącym lub nieodpowiednią bielizną same nie miną i konieczna jest wizyta u lekarza. Odkładanie wizyt na później, a także zapominanie o konieczności wykonywania badań kontrolnych to chyba najpoważniejsze błędy Polek.
Źródło: informacja prasowa Katarzyna Zwolska
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze