Nie maluję ust często, nie mam także zwyczaju noszenia przy sobie specyfików ochronnych do ust, ale czasami zdarzają mi się sytuacje, kiedy usta reagują nagłym i nieprzewidzianym wysuszeniem, a jak to w życiu bywa, ja zwykle nie mam nic przy sobie by ten stan złagodzić. Taką właśnie sposobnością w moim posiadaniu znalazła się ta owocowa pomadka ochronna.
Opakowana prosto, ale estetycznie i solidnie. Oprawka wykonana z przezroczystego, ale bardzo grubego plastiku ze złotymi napisami pokazuje dokładnie co znajduje się w środku. Napisy oczywiście ścierają się – na szczęście do „zera”. W użytkowaniu sprawdza się wyśmienicie.
Do wyboru mamy kilka wersji zapachowych: bananową (żółtą), kiwi (zieloną), malinową (różową), brzoskwiniową (pomarańczową), winogronową (fioletową) i neutralną (białą). Pachną niezbyt autentycznie, ale przyjemnie i, za co wielkie dzięki, absolutnie nie mają smaku.
Sztyft jest średnio twardy, ale dobrze trzyma formę i nie ma tendencji do bezpodstawnego łamania się. Jest dość tłusty (podobno na bazie naturalnych wosków), ale za tym idą jego świetne właściwości: nadaje ustom ładny, naturalny połysk, szybko i skutecznie likwiduje suchość czy spierzchnięcia, nie osadza się także w kącikach ust nawet, gdy pomadkę nałożymy obficie. Na plus należy także policzyć obecność kompleksu witamin (A, E i F) oraz filtrów przeciwsłonecznych (niewiadomej wysokości, ale są), co nie jest obkupione tworzeniem się białego nalotu.
Bardzo dobra rzecz, zważywszy na niską cenę (jeszcze o połowę niższą w promocji w Rossmannie), godna polecenia.
Producent | Laura Conti |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Balsamy do ust: z filtrami UV |
Przybliżona cena | 5.00 PLN |