Blistex jest marką znaną z całej gamy balsamów do ust w różnych formach i o rozmaitych właściwościach. Kosmetyki te, dostępne w USA i zapewne w wielu krajach Europy, są nieosiągalne w polskich sklepach. Zainteresowana wieloma dobrymi opiniami na temat tych balsamów wybrałam dla siebie klasyczny Blistex w sztyfcie, zaopatrzony w filtr SPF 10, co na pewno przyda się latem.
Opakowanie sztyftu jest maleńkie i aż trudno uwierzyć, że mieści w sobie 4,25 g kosmetyku. Zakrętka bardzo dobrze trzyma się opakowania, dzięki czemu nie otworzy się ono samoistnie w torebce, bądź kieszeni. Pokrętło znajdujące się w podstawie opakowania pozwala na wysuwanie sztyftu. Całość jest praktyczna i sprawia dobre wrażenie.
Balsam ma śliczny, słodki zapach, kojarzący mi się z białą czekoladą. Kosmetyk ma lekko słodki smak, który jest jednak słabo wyczuwalny, więc nawet przeciwniczki smakowych balsamów powinny odnieść się do niego neutralnie.
Sam sztyft gładko rozprowadza się na ustach, nawilżając je i zostawiając na nich ledwie wyczuwalny film, który nie ma jednak nic wspólnego z natłuszczeniem. Nie skleja przy tym ust i w ogóle jest lżejszy od wszystkich balsamów, jakich kiedykolwiek używałam (biorę teraz pod uwagę tylko te skuteczne).
Jednym z największych zalet kosmetyku jest fakt, że nie zbryla się na ustach, nie zbiera w załamaniach i jego resztki nie zostają w żadnej innej nieciekawej formie na ustach. Można go nakładać dużo, często, bez nerwowego zerkania w lusterko.
Samo działanie jest czysto nawilżające - lekka konsystencja sprzyja więc używaniu balsamu w lecie. Na zimę, gdy potrzebny jest kosmetyk ochronny, będzie nieco za słaby. Nie poradzi sobie też z bardzo spierzchniętą skórą. W pielęgnacji skóry skłonnej do przesuszania Blistex nadaje się dobrze, ale pod warunkiem, że jest stosowany zamiennie z kosmetykiem bardziej natłuszczającym, w przeciwnym razie po krótkim czasie usta mogą zareagować przesuszeniem.
Klasyczny Blistex wygląda bardzo naturalnie, nie nadaje nawet połysku - pozostawia po sobie efekt miękkich, zadbanych i gładkich ust. Myślę, że użytkownikami kosmetyku z pewnością mogą być zarówno kobiety, jak i mężczyźni, zarówno przez wzgląd na proste opakowanie, jak i na działanie kosmetyku.
Kosmetyk jest naprawdę godny uwagi.
Za Blistex zapłaciłam w Niemczech 1,15 Euro.
Producent | Blistex |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Balsamy do ust: z filtrami UV |
Przybliżona cena | 5.00 PLN |