Czy on ją zdradza?
CEGŁA • dawno temuWidziałam w centrum handlowym chłopaka mojej przyjaciółki z obskurną panną: wyższa od niego o głowę, w różowym plastiku na patykowatym korpusie, pończochy – siata do łowienia ryb! Szli objęci w pasie i pożerali jednego loda z takimi minami, jakby robili sobie dobrze. On przywitał się ze mną (nie puszczając tamtej) i przedstawił jako starszą siostrę cioteczną. Ale ja sądzę, że to kłamstwo, a on zdradza moją przyjaciółkę. Czy powinnam jej powiedzieć?
Droga Cegło!
Brutalne fakty są takie, że widziałam w centrum handlowym chłopaka mojej przyjaciółki z obskurną panną: wyższa od niego o głowę, w różowym plastiku na patykowatym korpusie, pończochy – siata do łowienia ryb, albo i nie ryb. Szli objęci w pasie i pożerali jednego magnum classic z takimi minami, jakby robili sobie w tym momencie dobrze. Fredek, co ewentualnie zapisuje mu na plusa, przywitał się ze mną (nie puszczając tamtej) i przedstawił jako starszą siostrę cioteczną, bliską rodzinę, bo to córka rodzonej siostry mamy. Kamila – przez C i dwa L zapewne, a może się czepiam – była bardzo miła, pomimo plastiku i taniego samoopalacza. Siłą zaciągnęli mnie na piwo z kawałkiem pizzy, rozmawiałoby mi się nawet może nieźle, gdyby nie to, że mi czacha parowała od pytań. Ja do Fredzia osobiście nic nie mam, Krecha (nie, nie Diana na szczęście), moja przyjaciółka, od 2 lat chodzi z głową w chmurach na jego okoliczność, zatem dla mnie — w porządku. Ale byliśmy już na ślubach chyba dwóch i na chrzcinach we wsi Fredka, rodzinka owszem, sporawa, tylko Kamili jakoś nie pamiętam, a zapomnieć ją byłoby z lekka trudno.
No i teraz nie wiem. Fredzio idiota mi podpadł, dzwoniąc tego samego wieczora na komórkę i wyplatając bzdury o jakiejś muzie zgranej na empetrójkę od Kamili dla Krechy, grillu w sobotę na balkonie, kleszczu w psie, nie wiem, o czym jeszcze. Paszcza mu się nie domykała. Skręcało mnie, bo może mam omamy, ale czułam, że jego też skręca, żeby tylko zjechać do tego spotkania – nie wiem, może chciał poprosić, żebym Kresi nie wygadała, ale to by przecież wcelował bez sensu, ja bym miała nie powiedzieć o czymś takim przyjaciółce?! Ostatecznie, nie wspomniał słówkiem o plastikowej siostrze koszykarce i w sumie go czuję – cokolwiek by powiedział, wyszłoby gównianie. Siostra to siostra – nie ma nic do dodania, prawda? Problem jest taki, że Fredek raczej do mnie wieczorami na komórkę nie dzwoni…
I to już wszystko, Cegło. W sobotę widzę się z Krechą, podobno „Camilla” też będzie. Przez fona gadamy z Krechą codziennie, trzy razy dziennie. Nie wspomniałam i wiem, że z każdym dniem jest coraz bardziej za późno i bez sensu. Ona również nie zająknęła się nawet o cudownie odnalezionej siostrze Fredzia. A przecież przyjaciółkę należałoby – no nie wiem, może nie ostrzec, bo nie wiem, co jest grane, ale chociażby napomknąć – byłam, spotkałam, gadałam, znasz ją? Czuję się głupio i drętwo na myśl, że Fredzio wykręca Kresi jakiś numer, a ona nigdy mi nie wybaczy, że zmilczałam. Z drugiej strony – jak namotam sytuację, której nie ma, wszyscy mnie znienawidzą za rzucanie takich plot.
Co byś zrobiła?
Mikra
***
Droga Mikra!
Póki co, chyba uczepiłabym się kurczowo myśli: „Nie wiem, co jest grane”. Bo nie wiesz, jak już zostało ustalone.
Jesteś lojalna wobec Krechy, świetnie. Ale Twój język nie wyprzedza mózgu, co jest jeszcze lepsze. Bo starsza siostra może być po prostu starszą siostrą, tak czasem bywa w rodzinie, nie panikujmy. Może mieszkała 10 lat w Australii, o czym nie było okazji pogadać? Może byli sobie z Fredziem w dzieciństwie bardzo bliscy, zwierzali się z największych tajemnic i mieli normalny, rodzinno-kumplowski kontakt fizyczny, z którym nie mają problemu? Wiele rodzeństw i przyjaciół dotyka się, obejmuje, wygłupia bez skrępowania, nawet publicznie, bo w takim duchu wyrosło.
Ponadto, trzeba by mieć mnóstwo tupetu, by tak bezczelnie (i na krótką metę) oszukać przyjaciółkę swojej dziewczyny – nie mówiąc już o tym, że zdradzając dziewczynę, raczej unika się promenad, deptaków i „świeczników” w rodzaju centrum handlowego. A skoro Kamila nie znika z mapy, lecz ma się pojawić na najbliższej imprezie, to sprawa robi się tym bardziej jasna.
Musisz wytrzymać do grilla, poczekać na rozwój sytuacji. Byłaś totalnie zaskoczona – to normalne. Ale już po szoku. Weź jeszcze pod uwagę – bez urazy – że możesz nie wiedzieć ABSOLUTNIE wszystkiego, co wiedzą Krecha i Fredek. Podsumowując fakty – jeśli wyrwiesz się przedwcześnie z jakąkolwiek sugestią (a raczej nie uda Ci się zrobić tego tak delikatnie, by nie wprowadzić szczypty fermentu), możesz niepotrzebnie stracić przyjaźń i mocną pozycję w Waszym zgranym dotąd trójkącie towarzyskim.
Daj szansę obskurnej Kamili – może tym razem przyjdzie w dżinsach:).
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Cegła
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze