Maseczka zamknięta w ładnej, biało-pomarańczowej saszetce. Zawiera olej morelowy i pantenol. Dobrze nawilża, odżywia, relaksuje skórę składnikami i umysł - morelowym zapachem. Ma świetną, kremową konsystencję. Nakładamy ją jak krem (ale grubą warstwą) i po około 20 minutach ścieramy nadmiar chusteczką higieniczną.
Początkowo nie wierzyłam w obietnice producenta o dodaniu skórze energii. Zwłaszcza gdy, tuż po starciu maseczki chusteczką, zobaczyłam świecącą się cerę. Jednak położyłam się spać (lepiej używać jej na noc), a rano, po umyciu twarzy... ukazała się doskonale nawilżona, gładka, miękka, promienna skóra. Zaczęłam wierzyć w to całe energizowanie, ponieważ moja skóra faktycznie odzyskała blask!
Nie zawiera glikolu propylenowego, jest bardzo tania i rewelacyjna! Na pewno będę jej używać oraz wypróbuję resztę "saszetkowych" maseczek Kolastyny. Jedyna moja uwaga dotyczy starcia nadmiaru maski z twarzy - jest ono absolutnie konieczne, w innym razie przez dwa dni będziemy borykać się z bardzo tłustą cerą.
Jedna saszetka (10 ml) wystarcza na 2 - 3 użycia.
Producent | Kolastyna |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Maseczki: nawilżające i odżywcze |
Przybliżona cena | 2.00 PLN |