Zachęcona promocją mailingową, która dawała mi dwa takie same produkty w cenie jednego, wyruszyłam do salonu Yves Rocher. Poszłam tam z moją mamą, która również chciała skorzystać i doszłyśmy do wniosku, że kupimy coś uniwersalnego, tak, żeby jedna sztuka była dla mnie, a druga dla niej. Padło na krem do twarzy i ciała z serii Pure Calmille.
Krem zamknięty jest w płaskim, okrągłym opakowaniu o pojemności 125 ml. Jak na tę pojemność, opakowanie ma całkiem spore rozmiary. Jest bardzo funkcjonalne, bo można łatwo to mazidełko wydobywać. Na początku miałam jedynie problemy z zakrętką, która nie chciała "wskakiwać" na swoje miejsce, ale i ten problem można pokonać odrobiną wprawy.
Kosmetyk ma dosyć niezwykłą konsystencję - tak jakby tłustą. Mnie skojarzyło się to ze smarowaniem palcem po zwykłym maśle w kostce, z tym, że oczywiście krem nie jest tak twardy i zbity. Ale za to doskonale rozsmarowuje się na ciele, szybko wnika w skórę, pozostawiając delikatny, rumiankowo-roślinny zapach (który utrzymuje się na skórze dość długo). Kolejny plus, to zgodnie z obietnicą producenta, nawilżenie skóry i pozostawienie jej gładkiej i miękkiej. Zgadzam się z tym w stu procentach. Ja używam tego specyfiku tylko do ciała, natomiast nie wiem jak zachowałaby się po nim moja wrażliwa cera, dlatego nie chcę eksperymentować.
Moim zdaniem to bardzo przyjemny w użyciu i przydatny gadżet, a czwórkę dostaje dlatego, że są kremy o niebo lepsze od niego, co nie znaczy, że ten jest zły.
Producent | Yves Rocher |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Kremy, mleczka, balsamy, masła do ciała |
Przybliżona cena | 21.00 PLN |