Z oporami nadchodzi lato. Pierwsze ciepłe dni natchnęły mnie myślą, że może powinnam zakupić coś lżejszego niż fluid do wykonania letniego makijażu, jakiś kosmetyk, który ma sprawiać wrażenie jak by go nie było. Rozważałam różne możliwości i przeglądając ofertę sklepów internetowych zobaczyłam ten kremik tonujący z serii Anno d'oro. Jest to seria przeznaczona dla kobiet po 40 roku życia oparta na nanotechnologii przeciw zmarszczkom. Ja wprawdzie jestem znacznie młodsza, ale pomyślałam, że nie zaszkodzi prewencja.
Ten krem zawiera nowoczesne pigmenty i stabilną formę beta karotenu. Pojemność niezbyt wielka, bo tylko 30 ml, co jest standardem, jeśli chodzi o fluidy, ale kremy tonujące zazwyczaj są większe. Jednak cena jest dość atrakcyjna, więc w sumie nie wybrzydzam. Produkt jest w dwóch odcieniach: naturalnym i opalonym.
Miewałam już kremy tego rodzaju, ale powiem szczerze, że ten jest zdecydowanie najlepszy. Doskonale stapia się ze skórą, pięknie wyrównuje koloryt. Nie jest zbyt kryjący, ale to normalne dla tego typu kremów, zawsze można użyć korektora na drobne niedoskonałości (ja właśnie tak robię). Dodam jeszcze, że krem jest bezzapachowy, co w moich oczach podnosi jego walory. Jest to świetny produkt, można go użyć samodzielnie lub po wcześniejszym zastosowaniu ulubionego kremu.
Polecam wszystkim, którzy oczekują efektu lekkiego letniego makijażu.
Producent | Ziaja |
---|---|
Kategoria | Twarz |
Rodzaj | Kremy koloryzujące |
Przybliżona cena | 11.00 PLN |