Nie wiem co jest gorszym doradcą - pośpiech, nagła potrzeba posiadania jeszcze jednej ochronnej pomadki do ust czy niezbyt uważne czytanie tego, co na opakowaniu. Z serii Medic używałam wcześniej tuszu oraz odżywki do rzęs. Marka nie była mi obca, a produkty te spełniły moje oczekiwania na tyle, że bez zastanowienia dokupiłam ochronną pomadkę do ust.
Na pierwszy rzut oka pomadka jak pomadka - ładne, proste opakowanie, pojemność 4,8 g, w składzie witamina E oraz filtry. No właśnie, nie doczytałam, że to SPF 20 i mam za swoje.
Pomadka ma delikatną, dość miękką, łatwą do nałożenia konsystencję oraz zapach trudny do zdefiniowania, lecz nie przeszkadzający nawet pomimo tego, iż przez jakiś czas czuć go na ustach. Pomijając zapach, który w końcu jest czymś względnym, po aplikacji na ustach pozostaje nieapetycznie wyglądająca biało-różowa warstwa, która wyjątkowo zniechęca do pokazania ust w takim wydaniu komukolwiek. Ja absolutnie nie pokazałabym się otoczeniu w ustach a' la gruba warstwa tłustego kremu.
Postanowiłam, że w takim układzie pomadka posłuży mi do domowej pielęgnacji, niestety męczę się z nią od kilku miesięcy, bo jako kosmetyk regenerujący sprawdza się kiepsko. Nie zauważyłam, aby nawilżała, a tłustawa warstwa, która tkwi na ustach daje według mnie tylko złudzenie natłuszczenia i regeneracji, bo usta tak naprawdę pozostają szorstkie. Za plus mogę uznać jedynie brak podrażnień, ale w tym przypadku to zdecydowanie za mało.
Ja jej nie polecam, w tej cenie można kupić coś lepszego.
Producent | Pierre Rene |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Balsamy do ust: z filtrami UV |
Przybliżona cena | 7.00 PLN |