Produkt według producenta ma chronić przed ostrym zimnem i słońcem osoby narażone na działanie takich czynników. Opakowanie jest standardowe, sam sztyft jest mlecznobiały, o nieco "plastikowym" zapachu i jest potwornie, ale to potwornie twardy, praktycznie nie do rozsmarowania na ustach, zwłaszcza spierzchniętych i w niskiej temperaturze. Pozostawia na ustach suchy, biały film ochronny. Bardzo wysusza wargi. Po użyciu czuję jak się "kurczą". Mnie się nie przydał, chociaż muszę uczciwie przyznać, że nawet trzyma się ust (jeżeli uda się nałożyć grubszą warstwę), potem ale z kolei roluje się, pozostawiając białą linię w miejscu stykania się warg. Wygląda to nieestetycznie i niczemu nie służy - nawet, jeśli w górach chodzi o ochronę, a nie ponętny wygląd warg. Kupiłam go w Austrii, ale jest też chyba dostępny w Polsce (na pewno do kupienia w necie). Jednak nawet za 9 zł nie warto, lepiej zainwestować w droższy specyfik.
Producent | Nivea |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Balsamy do ust: z filtrami UV |
Przybliżona cena | 9.00 PLN |