W dzisiejszych czasach piękne dłonie to podstawa dla każdej dbającej o siebie kobiety. Dodatkowo, biorąc pod uwagę dzisiejsze możliwości w tej dziedzinie, sama pielęgnacja może okazać się niezłą zabawą. Osobiście bardzo lubię eksperymentować z przeróżnymi wzorami i zdobieniami, ale nie ukrywam przy tym, iż nie ma nic piękniejszego jak staranny manicure. Do tej pory wykonywałam go tradycyjnie - biały paseczek i całość pokryta jaśniutkim naturalnym odcieniem. Przeglądając katalog Faberlica natknęłam się jednak na coś zupełnie dla mnie nowego - lakiery Twin Set Manicure. Pokrótce mówiąc są to zestawienia dwóch odcieni jednego koloru. Jeden ciemny, a drugi jaśniutki. Oczywiście nie muszę chyba wspominać, że musiały być moje. Spośród kolorów: niebieskiego, pomarańczowego oraz zielonego, wybrałam ten ostatni.
Lakiery zamknięte są w prostych, szklanych buteleczkach o pojemności 4 g. Specyficzny wizerunek dziewczyny na zakrętce sprawia, że całość prezentuje się niezwykle oryginalnie. Dodatkowo opakowanie jest wygodne, poręczne i nie zajmuje wiele miejsca w kosmetyczce. Konsystencja lakierów jest dość rzadka, ale na szczęście nie na tyle, aby utrudniać aplikację. Przychylałabym się raczej do stwierdzenia, że jest niemalże idealna. Zapach oczywiście niczym nowym nas nie zaskoczy. Jest typowy dla lakierów, nieprzyjemny. Na szczęście nie tak nachalnie intensywny, aby wypełnić całe pomieszczenie, co niejednokrotnie mi się zdarzyło w przypadku tanich kosmetyków tego typu.
Jeśli chodzi o samo "działanie" kosmetyków, to od początku wiedziałam, czego się spodziewać, gdyż wcześniej miałam okazję używać lakierów tej marki. Cóż... nie zawiodłam się. Przede wszystkim dzięki dobrej konsystencji lakiery łatwo i bardzo równo się rozprowadzają. Nie tworzą smug, nie zaobserwowałam też żadnych nieestetycznych bąbelków powietrza. Wysychają w miarę szybko, zarówno jedna jak i dwie warstwy. Ich trwałość także określam jako zadowalającą - na moich paznokciach utrzymują się średnio trzy dni, uwzględniając prace domowe, takie jak na przykład częste mycie naczyń.
Kolejnym atutem jest fakt, iż nie gęstnieją w zastraszającym tempie. Spokojnie wytrzymują dwa miesiące w idealnym stanie. Co do dalszego okresu nie mogę się wypowiedzieć, ponieważ po takim czasie zużywam je całkowicie („do dna”) przy częstym używaniu. Przyczynia się do tego długi i dobrze wykonany pędzelek, sięgający niemalże dna buteleczki. Nie ma bowiem nic gorszego jak męczenie się z gęstniejącym lakierem i zbyt krótkim pędzelkiem. Niewielka pojemność oraz niewygórowana cena sprzyjają natomiast częstszemu zmienianiu kolorów.
Na koniec wspomnę jeszcze o kilku istotnych rzeczach. Mianowicie odcienie w katalogu dość wiernie odwzorowują kolory w rzeczywistości. Ciemniejszy lakier jest intensywny. Jaśniejszy natomiast transparentny - jedna warstwa daje efekt bezbarwnego lakieru, natomiast dwie delikatny odcień wybranego koloru. Obydwa odcienie są matowe, nie posiadają żadnych drobinek. Pędzelki są tradycyjnej grubości, a więc do wykonania manicure trzeba koniecznie zaopatrzyć się w paseczki.
Lakiery nie są sprzedawane w kompletach. Cena dotyczy jednej buteleczki - można więc zakupić sobie lakier z myślą o tradycyjnym pokryciu całych paznokci.
W promocji można nabyć lakiery już od 6 do 9 zł.
Zdecydowanie polecam!