Błyszczyk ten był upominkiem od przyjaciółki. Zdębiałam i absolutnie nie chciałam jej wierzyć, gdy oznajmiła mi, że rzecz zakupiła w sklepiku typu „wszystko za 2,50 zł”, bo idealnie wprost naśladuje inny, podobny kosmetyk – kilkanaście razy droższy!
Sam kosmetyk umieszczony jest w „pisaku”– wystarczy kilkakrotnie przekręcić końcówkę, by na skośnie ściętej gąbeczce pojawiła się idealna ilość błyszczyka. Taki aplikator jest bardzo wygodny i precyzyjny a błyszczyk bardzo gęsty – rozprowadza się dobrze i co najważniejsze – jest bardzo trwały (jak na błyszczyk). Mimo że z pozoru jest go niewiele (1,8 ml), jest nieprzeciętnie wydajny – nawet przy namiętnym powtarzaniu aplikacji ubytku nie widać wcale!
Na ustach jest dość naturalny, półtransparentny, perłowy. Nie ma efektu przesadnie „mokrych” ust. Producent obiecuje także nawilżenie – nie zauważyłam go, ważne jednak, że błyszczyk nie wysusza jak niektóre, zwłaszcza te supertrwałe. Jest coś jeszcze – miętowe chłodzenie i delikatnie miętowy posmak (być może dlatego, że posiadam wariant vanilla mint).
Mój kolor to pink lemonade, czyli nasycony, ale stonowany, ciemny róż. Do wyboru jest ich jednak wiele, o czym przekonać się można na stronie producenta.
Na uwagę i pochwałę zasługuje też fakt, że kosmetyk nie był testowany na zwierzętach, produkowany jest w oparciu o naturalne składniki a producent prowadzi też działalność charytatywną.
Błyszczyk jest świetny i wart o wiele większych pieniędzy!
Producent | E.L.F. Eyes Lips Face |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Błyszczyki |
Przybliżona cena | 3.00 PLN |