Mascara ta ma za zadanie wydłużać i podkręcać rzęsy oraz delikatnie je pogrubić. Jak się sprawuje w praktyce?
Konsystencja jest bardzo dobra. Nie za gęsta, ale też za rzadka, po prostu taka w sam raz. W trakcie malowania tusz nie odbija się na powiekach. Wydłuża i pogrubia a efekt w zależności od ilości nakładanych warstw jest delikatny lub wieczorowy.
Niestety moim zdaniem tusz nie podkręca, ale nie martwi mnie to, bo tego od tuszu nie oczekuję. Kosmetyk nie rozmazuje się w ciągu dnia, nie kruszy się. Łatwo go zmyć zwykłym mleczkiem do demakijażu.
Mascara ma w składzie ekstrakt z arktycznej jagody, która ma chronić nasze rzęsy i zapobiegać wypadaniu. Szczoteczka jest plastikowa, bardzo wygodna, nabiera akurat tyle tuszu ile potrzeba.
I jeszcze jedno - tusz ten w żadnym razie nie skleja rzęs, pięknie je rozdziela, trzeba naprawdę niewiadomo co robić, aby nasze rzęsy były posklejane przy tym tuszu.
Opakowanie jest ciemnoniebieskie takie metaliczne. Do wyboru są 3 kolory: black, rich black oraz brown.
Produkt kupiony za granicą.