Producent twierdzi, że jest to specyfik o potrójnym działaniu, który bezpośrednio wiąże i zatrzymuje cząsteczki wody w głębokich warstwach naskórka oraz hamuje jej parowanie z powierzchni skóry. Nie sposób się nie zgodzić z tymi obietnicami, bo po użyciu tego kremu skóra wyraźnie staje się lepiej nawilżona. Nawet moja kuzynka, której skóra jest naprawdę bardzo sucha doceniła zalety tego mazidła, kiedy przywiozłam jej go z Polski w prezencie. Przy najbliższej wizycie w ojczyźnie zakupiła sobie kila pudełek na zapas i stwierdziła, że już dawno żaden krem jej tak nie pod pasował, a do tej pory używała kremów z wyższej półki.
Ja zalety tego kosmetyku doceniam zwłaszcza kiedy dworze jest mróz a w domu kaloryfery. Moja skóra nie jest skrajnie odwodniona, ale zaczęłam dostrzegać pewne symptomy właśnie w tym trudnym czasie.
Krem w swoim składzie posiada masło shea, witaminę E, mocznik i glicerynę. Ma dosyć konkretną konsystencję, niemal jak krem półtłusty, jednak bardzo dobrze się wchłania, zwłaszcza w przesuszoną skórę, pozostawiając na powierzchni naskórka jakby film ochronny. Jeśli ktoś ma problem z tą warstewką zawsze można używać kremu na noc.
Producent deklaruje, że specyfik łagodzi podrażnienia zwłaszcza te spowodowane warunkami zewnętrznymi i neutralizuje wolne rodniki (to zapewne zasługa wymienionej wcześniej witaminy E).
Krem jest genialny. Posiada miły zapach. Opakowanie to szklany słoiczek o standardowej pojemności (50 ml) z niebieską, plastikową nakrętką. Producent dołącza w zestawie plastikową szpatułkę w celu higienicznego wydobywania kremu.
Naprawdę mogę polecić ten krem z czystym sumieniem.
Producent | Dermedic |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Kremy na dzień: nawilżające i odżywcze |
Przybliżona cena | 36.00 PLN |