Twarz podkreślona opalenizną potrzebuje już tylko lekkiego rozświetlenia, a że jest gorąco - najlepszy będzie krem zamiast jakiegoś kolorowego kosmetyku. Jestem zwolenniczką wszelkich matowych wykończeń, unikam błyszczących drobinek, brokatów itp., ale z chęcią rozświetlam cerę i krem Ziaji spełnia się pod tym względem doskonale.
Konsystencja kremu jest delikatna, świetnie się rozprowadza i wchłania, pozostawiając na skórze lekki film subtelnie rozświetlający cerę (ja i tak używam jakiegoś pudru matującego w kamieniu, bez względu na porę roku). Nie ma tu wspomnianych drobinek, twarz wygląda na wypoczętą, świeżą i zrelaksowaną. Krem nie nadaje koloru (sam jest budyniowo-karmelowy), ale wyrównuje kolor cery, nie brudzi ubrań. Do tego przyjemnie i delikatnie pachnie.
Stosowałam różne kremy rozświetlające z niższej i wyższej półki, ale tern bije wszytkie na głowę. Nie zatyka porów, nie jest tłusty, nadaje się pod makijaż (wypróbowałam z ciekawości) i pozostawia skórę miłą w dotyku. Odejmuję jeden punkt za brak filtra co najmniej SPF15.
Opakowanie jest standardowe – słoiczek (50 ml).
Poza tym określam go jako doskonały.
Producent | Ziaja |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Kremy na dzień: nawilżające i odżywcze |
Przybliżona cena | 11.00 PLN |