Z kosmetykami Oriflame nie miałam styczności dość długo, a mikołajkowy prezent od koleżanki w postaci wody toaletowej Enigma był dobrym pretekstem by sprawdzić czy coś się w nich zmieniło. Odpowiedź brzmi – nie. Z zawiązanymi oczami byłabym w stanie stwierdzić, że jest to właśnie zapach tej marki.
Tym razem jest „na słodko”. W opisie przeczytać można o uwodzicielskiej róży, kwitnącym nocą jaśminie i paczuli. Tymczasem ja czuję przede wszystkim landrynki, kandyzowany cukier i czekoladę. Nie wiem jakim cudem komuś udało się wyróżnić poszczególne nuty, a co więcej umieścić je w piramidzie zapachowej – dla mnie jedyny postęp to od woń od najintensywniejszej (tuż po aplikacji) do najsłabszej, ledwie wyczuwalnej (po około 4 godzinach).
Nuty zapachowe:
- głowy: kwiat brzoskwini, frezja, czarna róża,
- serca: jaśmin, kwiat pomarańczy,
- bazy: drzewo sandałowe, orchidea, ambra, paczula.
Enigma nie jest aż tak zagadkowa jak sugerować mógłby dość wymyślny flakon. Jest dość ciężka, bardzo wieczorowa i bardzo zimowa. Będzie grzać i rozpalać miłośniczki i miłośników słodkości. Zupełnie nie mój typ.
Jedyna dostępna pojemność to 50 ml w dodatku za niemałą (jak na Oriflame) cenę regularną.
Producent | Oriflame |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Wody toaletowe, perfumowane oraz perfumy |
Przybliżona cena | 109.00 PLN |