Okolice moich oczu znowu zareagowały wysuszeniem i podrażnieniem. Na wiatr? Na obecnie używany krem pod oczy? Czy też na coś, czego nie zdążyłam jeszcze zidentyfikować? Fakt pozostał faktem. Tym sposobem w moje posiadanie trafił krem pod oczy Eveline z serii Dermo Code.
Mieści się w tradycyjnej (15 ml) tubce, zakończonej wąskim ujściem, jak w większości tego typu kosmetyków. Całość jest w kolorze srebrnym, podobnie jak kartonik, w którym się znajduje. Wrażenia estetyczne robi bardzo dobre, wręcz bogate.
Producent poleca go dla przedziału wiekowego 35+, a jego głównym zadaniem jest wygładzenie zmarszczek, zmniejszenie cieni i obrzęków pod oczami, dzięki ochronie skóry przed działaniem wolnych rodników niszczących struktury oraz DNA komórek. Krem zawiera kompleks mikopereł, który rozświetlając ma zmniejszyć widoczność zmarszczek, a po 4 tygodniach skóra ma być wygładzona, promienna i elastyczna. Ponadto posiada także filtry UV, jednak nie podana jest ich wysokość.
Nie posiadam pod oczami cieni ani obrzęków, więc czy w tej kwestii obietnice zostają spełnione trudno mi powiedzieć. Faktem jest, że skórę wokół oczu ukoił znakomicie, nawilżył i doskonale się wchłonął nie pozostawiając ani tłustej warstwy, ani uczucia ciężkości. Tym samym jest to znakomity produkt pod makijaż - bez obaw można go używać stosując cienie czy kredkę.
Polecam go wszystkim, cierpiącym na wrażliwość, przesuszenie, podrażnienie skóry wokół oczu - na pewno nie rozczaruje w kwestii ukojenia.
Producent | Eveline Laboratories |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Kremy pod oczy |
Przybliżona cena | 15.00 PLN |