Nie jestem wielką fanką kosmetyków firmy Ziaja. Kilka razy "nacięłam" się na produkty tej firmy. Mimo wszystko nie zniechęciło mnie to całkowicie do Ziaji. Ostatnio, w sferze mych kosmetycznych poszukiwań znalazł się krem pod oczy. Mam skłonność do powstawania worków i cieni. Wystarczy, że nie prześpię 8 godzin, a już to widać. W drogerii natknęłam się na serum liftingujące z nowej linii Ziaji, Anno d'oro, i biorąc pod uwagę śmiesznie niską cenę, postanowiłam je wypróbować.
Serum mieści się w białej tubce ze złotym napisem. Pierwsze miłe zaskoczenie to objętość tubki. Zwyczajowo kosmetyki pod oczy maja pojemność 15 ml, serum jest 2 razy większe. Produkt ma żelową konsystencję i delikatny, prawie niewyczuwalny zapach. Bardzo dobrze się wchłania.
Zaczęłam stosować to serum jakieś 2 tygodnie temu, wklepując co wieczór niewielką ilość pod oczy (nie stosowałam go do ust). Faktycznie, worki zmniejszyły się, a cienie jakby zbladły. Skóra wokół oczu zrobiła się delikatna, lekko napięta. Co ważne dla mnie, serum nie podrażnia oczu. Używam szkieł kontaktowych i nie zauważyłam, aby produkt powodował jakiekolwiek szczypanie, pieczenie czy inne niepokojące objawy.
Dodam jeszcze, że serum, jak i cała linia Anno d'oro przeznaczona jest dla kobiet dojrzałych, ale myślę, że mogą go używać również młodsze panie. Ja sama mam 27 lat.
Producent | Ziaja |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Kremy pod oczy |
Przybliżona cena | 10.00 PLN |