Bez przymusu skusiłam się na nową propozycję tej marki. Byłam bardzo ciekawa „makijażu” zębów i oczywiście chciałam olśniewać ich bielą.
Pierwsze użycie pasty bardzo mnie rozczarowało. Smak, bardziej ziołowy niż miętowy, jakoś do mnie nie przemówił. Choć miałam białe zęby, nie otrzymałam ich „bielszego” odcienia. Zawiodłam się.
Dość opornie podchodziłam do używania tej pasty. Jednak opłaciło się. Przestrzenie międzyzębowe przestały wyróżniać się innym kolorem, nie wiem jednak czy paście nie pomogła rezygnacja z kawy i czarnej herbaty, a także wcześniejsze używanie innej pasty wybielającej. Pasta ma tez bardzo dobre właściwości polerujące - na zębach po umyciu pozostaje uczucie śliskości.
W tubce o pojemności 75 ml znajdziemy dwukolorowy żel (przezroczysto-granatowy) z mieniącymi się drobinkami.
Nie polecam ślepo wierzyć w reklamowe demagogie, ale pastę można wypróbować lub być jej wiernym na dłużej. Szkoda tylko, że producent w kolejnych seriach past eliminuje to, co było dobre w składzie starszych kolegów. W tej paście znajduje się już chyba standardowa zawartość fluorku sodu 0,321 %.
Mam wrażliwe zęby, jednak używanie tej pasty w niczym im nie zaszkodziło (przynajmniej jej jedno opakowanie).
Producent | Signal |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Higiena jamy ustnej |
Przybliżona cena | 8.00 PLN |