"Peeling oparty na bazie kremowej, działa delikatnie. Odświeża i wygładza skórę. Dokładnie usuwa zrogowaciały naskórek nie wysuszając skóry. Daje jej miękki i jedwabisty wygląd. Substancją ścierająca są mikrogranulki polietylenu. Może być używany częściowo lub na całe ciało. Regularnie stosowany eliminuje problem wrastających włosków. Masaż w czasie peelingu pobudza mikrokrążenie krwi, dzięki czemu skóra lepiej wchłania preparaty pielęgnacyjne. Descomask Scrub może być używany na biust. Najlepsze efekty daje używany raz w tygodniu przed kąpielą w wannie lub pod prysznicem.
Aktywne składniki: wyciągi z malwy (zabezpiecza, nawilża i wygładza), aloesu (nawilża), iglicy włoskiej (odświeża i zabezpiecza), algi Chondrus crispus (nawilżają), mikrosfery".
Peeling a raczej krem peelingujący zamknięto w schludnej tubie o pojemności 200 ml. Kosmetyk posiada miły zapach oraz kremową i zarazem gęstą konsystencję naszpikowaną ogromną ilością drobinek złuszczających.
Jest po prostu cudowny - delikatny a jednocześnie skuteczny. Używam go raz w tygodniu, przed wieczorną kąpielą. Aplikuję go na suchą skórę całego ciała (delikatnie masując ją okrężnymi ruchami przez jakieś 2 - 3 minuty). Następnie biorę ciepłą kąpiel, pozwalając by scrub sam ze mnie "zszedł". Skóra po takim zabiegu jest idealnie gładka. Poza tym jest nawilżona, elastyczna, przyjemna w dotyku i lekko zaróżowiona. Doskonale wchłania balsamy i inne kosmetyki pielęgnacyjne. Jest wydajny - w dwa miesiące zużyłam zaledwie pół tubki.
Peeling Thalgo w 100% spełnia moje oczekiwania stawiane tego typu kosmetykom. Niniejszym polegam go.
Producent | Thalgo |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Peelingi |
Przybliżona cena | 106.00 PLN |