Dobry i niezawodny patent w postaci grubo położonej glinki zielonej na krosty jest mi znany od dawna, niestety wymagało to, jak dotąd mieszania miałkiej glinki z wodą, co było dość uciążliwe, tym bardziej, jeśli wyskoczył akurat tylko jeden mały pryszcz. Bardzo mnie ucieszyło rozwiązanie tego problemu w postaci nowości od marki Dermaglin.
"Bio maseczka do stosowania punktowego to jedyny wyjątkowo skuteczny produkt do walki z trądzikiem oparty na naturalnych składnikach przeznaczony dla skóry wymagającej, tłustej i mieszanej. Przynosi natychmiastowy efekt i ulgę dla miejsc dotkniętych trądzikiem, pryszczami, zaskórnikami, bolesnymi stanami zapalnymi, obrzękiem, zaczerwienieniami. Skoncentrowana formuła oparta na (99,8%) zielonej glince kambryjskiej i bioskładnikach roślinnych przyspiesza gojenie się wykwitów trądzikowych, redukuje ślady po niedoskonołościach, a także zapobiega powstawaniu nowych. Przyspiesza powierzchniowe złuszczanie naskórka. Oczyszcza i odblokowuje pory. Reguluje nadmierne wydzielanie łoju i zapobiega jego nadmiernemu gromadzeniu. Ułatwia dotarcie leczniczych substancji mineralno- ziołowych do głębszych warstw skóry. Skuteczność potwierdzona licznymi badaniami dermatologicznymi i Opiniami konsumentów. Formuła opracowana zgodnie z zaleceniami ekspertów dermatologów.
Preparat do stosowania miejscowego o szybkimi, precyzyjnym i intensywnym działaniu przeciwbakteryjnym, przeciwzapalnym, przeciwłojotokowym.
Aktywne składniki:
- zielona glinka kambryjska - najcenniejsza z glinek ze względu na unikatowy skład minerałów, wysoką skuteczność, uniwersalne działanie (głównie oczyszczające, absorbujące zanieczyszczenia, regenerujące), zajmuje czołowa pozycję w medycynie naturalnej,
- aloes - koncentrat aloesowy wykazuje niezwykle silne właściwości oczyszczające, odżywcze i regenerujące,
- mięta - ma działanie antybakteryjne i chłodzące,
- rumianek - koi i łagodzi stany zapalne".
Zacznę od tego, że nie mam trądziku, ani większych problemów z wypryskami, ale niestety czasami pod wpływem tłustej diety wyskoczy jedna lub dwie krosty, najczęściej na podbródku. Wtedy preparat nakładam, tak jak zaleca producent, na taki pryszcz, po 20 minutach zmywam i tak kilka razy dziennie (z tego, co czytałam mokra glinka działa najlepiej).
Już po pierwszym zmyciu widzę, że zaczerwienienie jest zmniejszone, po drugiej aplikacji krosta się zmniejsza. Na drugi dzień nie ma śladu po pryszczu. Mam też problemy z łojotokowym zapaleniem skóry, a więc trapią mnie podrażnienia i zaczerwienienia. Również i tutaj maseczka zdaje swój egzamin, bo fajnie rozjaśnia skórę i koi ją.
Produkt jest bardzo łatwy w użyciu, może nie bardzo można się pokazywać komuś z nim na twarzy, ale efekty są rewelacyjne. Opakowanie jest funkcjonalne (mieści aż 20 g), zapach bardzo przyjemny, delikatny a cena jest bardzo przystępna - dla mnie ten produkt nie ma żadnych minusów. Jeśli, jeszcze dodam świetny skład, czyli oprócz glinki, także aloes, mięta i rumianek, to po prostu nie mogę nie dać temu produktowi mniej niż 5 gwiazdek.
Maseczkę możn kupić w drogerii Rossmann.
Polecam!!!!
Producent | Dermaglin |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Antytrądzikowe |
Przybliżona cena | 19.00 PLN |