Ostatnio, intensywnie szukam swojego ideału wśród tuszów do rzęs, dlatego postanowiłam przetestować tusz Grashka.
"To nadający rzęsom maksymalną długość kremowy tusz do rzęs, dbający również o ich odpowiednie podkręcenie oraz pogrubienie. Formuła zapewnia, że przy aplikacji tusz nie pozostawi grudek, daje także pewność wyjątkowo trwałego efektu i zapobiega kruszeniu się. Specjalna szczoteczka zwana "małym gigantem" gwarantuje perfekcyjną aplikację tuszu nawet w mało dostępnych dla innych szczoteczek, kącikach oczu. Zawiera specjalnie dobrane składniki - witaminę E, D - pantenol oraz ekstrakt z bambusa - chroniące przed utratą nawilżenia, działaniem wolnych rodników oraz łamaniem się rzęs. Formuła tuszu zapewnia także optymalne odżywienie, elastyczność, wzmocnienie oraz regenerację rzęs. Produkt jest odpowiedni dla osób noszących szkła kontaktowe. Nie zawiera parabenów. Został przetestowany dermatologicznie oraz oftalmologicznie".
Tusz otrzymujemy w pięknym, zielonkawym kartoniku w kwiatki, a do tego dołączona jest bardzo fajna, mała i przydatna zakładka. Samo opakowanie tuszu jest bardzo klasyczne, minimalistyczne, czarne i muszę powiedzieć, że bardzo mi się ono podoba. Kiedy otworzyłam ten tusz, przeraziło mnie, że szczoteczka jest tak mała. Generalnie lubię mniejsze szczoteczki, ale ta jest wyjątkowo niepozorna. Szczoteczka jest bardzo gęsta i moim zdaniem nabiera zbyt dużo tuszu. Przez to muszę mieć w pogotowiu szczoteczkę do rzęs, którą mogę, ewentualnie co nieco rozczesać i poprawić makijaż. Konsystencja tuszu jest iście kremowa - chyba jeszcze nie spotkałam się z tak kremową mascarą, a miałam ich wiele. Podczas aplikacji mała szczoteczka okazuje się szalenie wygodna, bo można idealnie pomalować rzęsy w kącikach oka, nie wspominając już o udanym pomalowaniu dolnych rzęs. Rzęsy są dobrze wydłużone i pogrubione, aczkolwiek efekt wydłużenia jest bardziej spektakularny. Jeśli ktoś pragnie mega pogrubienia rzęs, może się zawieść. Tusz lekko podkręca rzęsy, ale mógłby lepiej je rozdzielać.
Najbardziej uwielbiam, jednak ten tusz za to, że nic a nic się nie osypuje, nie kruszy, nie odpadają żadne włókienka kosmetyku na skórę pod oczami. Dzięki temu czuję się pewnie. Tusz również nie podrażnił moich wrażliwych oczu. Nie sprawił mi problemów przy zmywaniu go płynem micelarnym.
Może nie jest to tusz, który daje efekt mocno pogrubionych, dramatycznych, niczym sztucznych rzęs, ale do uzyskania naturalnego, codziennego makijażu jest niezastąpiony. Ogromny plus za składniki kondycjonujące rzęsy! Dla mnie jest to bardzo dobry tusz i mimo drobnych mankamentów (które wybaczam, bo naprawdę nic się mi nie kruszy) daję 5 gwiazdek!
Polecam!
Skład: Aqua, Sorbitan Olivate, Cera Carnauba, Oryza Sativa Cera, Stearic Acid, VP/VA Copolymer, Glycerin, Hydroxyethylcellulose, VP/Hexadecence Copolymer, Sorbitol, Aminimethyl Propanol, Tocopherol, BIS-PEG/PPG-16/16 PEG/PPG-16/16 Dimethicone, Dimethicone, PPG-17/IPDI/DMPA Copolymer, Panthenol, Isopropyl Myristate, Caprylic / Capric Triglyceride, Bambusa Vulgaris Leaf / Stem Extract, Phenoxyethanol, Iodopropynyl Butylcarbamate, CI 77499