Po pierwszym użyciu tego kosmetyku zastanawiałam się jak do tej pory mogłam bez niego żyć. Teraz, gdy już trochę ochłonęłam i używanie go stało się czymś „normalnym”, mogę opowiedzieć nieco o jego użytkowaniu.
Koncentrat otrzymujemy w kartoniku, w którym obok obszernej instrukcji (ani słowa po polsku) i szklanej buteleczki (50 ml) z kosmetykiem, znaleźć można tajemniczą srebrną saszetkę. W jej wnętrzu kryje się dodatkowa zakrętka z guziczkiem. Kosmetyk przed pierwszym użyciem należy aktywować. Trzeba odkręcić „końcówkę” z zakraplaczem (za jego pomocą aplikowany jest kosmetyk) i przykręcić białą zakrętkę z guziczkiem (kapsułkę). Następnie wcisnąć guziczek, stuknąć dnem opakowania o blat stołu, z powrotem zamontować końcówkę z zakraplaczem i mocno wstrząsnąć. Zakrętkę z białym guziczkiem można już wyrzucić.
Po co to wszystko? Opis na kartoniku głosi, że „jedno kliknięcie wyzwala siły natury...”. To Oczywiście nie ma w tym żadnej magii. Z białej zakrętki do wnętrza buteleczki wysypuje się żółty proszek – dodatkowy składnik, który aktywuje działanie koncentratu. Kosmetyk, który jest biały i dość płynny (jak jogurt), nie zmienia swojej konsystencji, ale zaczyna mocniej pachnieć – przyjemnie, owocowo, trochę jak papaja. Fajny pomysł, jednak ten „świeży kosmetyk, aktywowany podczas pierwszego użycia” należy zużyć w 3 miesiące po aktywacji, co może być trudne, bo rzecz jest niesłychanie wydajna – spokojnie można używać go w 2 lub 3 osoby, a i tak nie jest powiedziane, że uda się go zużyć w 3 miesiące. Aby nie zapomnieć, na etykiecie buteleczki jest miejsce do ręcznego wpisania daty aktywacji.
Teraz słów kilka o działaniu. Producent informuje, że kosmetyk ten zwalcza oznaki zmęczenia tak, by nie przekształciły się w oznaki starzenia skóry. Nawilża, rozświetla, odpręża i jest odpowiedni nawet do wrażliwej skóry. Zawiera 99,9% składników pochodzenia naturalnego. Należy go używać rano i/lub wieczorem. O sposobie aplikacji już nie ma mowy. Ja, przyzwyczajona do porannego używania toników, przed wykonaniem makijażu nakładam koncentrat za pomocą płatka kosmetycznego. Wszystko wchłania się błyskawicznie, niemal natychmiast można przejść do wykonywania makijażu. Koncentrat cudownie wygładza skórę – makijaż nakłada się sprawniej, wygląda lepiej i trzyma się dłużej, bez przetłuszczania cery – zupełnie jak po dobrej bazie. Jedyna wpadka to jego współpraca z mineralnym sypkim podkładem – cera potwornie przetłuściła się, ale to zapewnie wina podkładu.
Wieczorem natomiast koncentrat aplikuję bezpośrednio na skórę za pomocą dołączonej pipetki, rozprowadzam opuszkami palców i wklepuję. W większej ilości koncentrat działa napinająco, ale przy tym odświeżająco i rozświetlająco (na szczęście nie ma w nim żadnych drobinek). Przy dłuższym stosowaniu da się zauważyć wygładzenie skóry, wyrównanie jej kolorytu i regeneracje – skóra jest odporniejsza, podrażnienia i drobne ranki goją się szybciej.
Mimo stosunkowo wysokiej ceny – polecam. Warto zrzucić się z siostrą lub przyjaciółką i używać go wspólnie.
Skład serum: aqua, glycerin, olea europaea oil, alcohol, dicaprylyl carbonate, sucrose stearate, tocopherol, sclerotum gum, caprylyl glycol, stearic acid, xanthan gum, palmitic acid, salycylic acid, potassium sorbate, vaccinum myrtilus extract, sodium hydroxide, caffeine, p-anisic acid, saccharum officinarum extract, vitreoscilla ferment, limonene, citrus aurantum dulcis extract, ciitrus medica limonum peel extract, geraniol, acer saccharinum extract, malus domestica fruit cell culture, hydrolyzed soy protein, citral, parfum, sodium beznoate,
Skład aktywatora: sorbitol, brassica oleracea (italica sprout) extract, dextrin, dicaprylyl carbonate
Producent | Biotherm |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Sera, ampułki |
Przybliżona cena | 240.00 PLN |