Uwielbiam grudzień, czas oczekiwania na święta Bożego Narodzenia, na który, ze skruchą przyznaję, składa się także i radosny rajd po sklepach w poszukiwaniu prezentów dla bliskich. I o ile w przypadku kobiet nie mam najmniejszego problemu z wyborem wymarzonego prezentu, to już kupno takowego dla mężczyzny stanowi dla mnie nie lada wyzwanie. W tym roku, w poszukiwaniu gwiazdkowego prezentu dla mojej połówki ostatecznie udałam się do perfumerii, trafnie zgadując, że co jak co, ale nowa woda toaletowa, w dodatku ta wybrana przeze mnie, na pewno go ucieszy. Oczywiście bardzo szybko pogubiłam się w mnogości męskich zapachów, zwłaszcza, że tu, inaczej niż w przypadku wód toaletowych dla pań, od jakiegoś czasu nie mam już swojego faworyta. A raczej nie miałam. Jako pierwsza, przyciągając wzrok mocno pomarańczowym opakowaniem, pod mój nos poszła woda Clinique Happy, i mimo że obwąchałam chyba większość douglasowskich półek, żaden już zapach nie zrobił na mnie takiego wrażenia.
Jest to niesamowicie radosny i seksowny zapach dla roześmianego, pełnego zwariowanych pomysłów, uroczego entuzjasty i wiecznego chłopca. Lekki, orzeźwiający, pełen optymizmu, słowem cudowny powiew egzotyki w ponure zimowe dni. Oczarował mnie zupełnie, do tego stopnia, że zdarza mi się spryskać nim nadgarstki. Mój zachwyt tym zapachem obdarowany niecnie wykorzystuje i kiedy chce mnie prosić o coś ekstra, lub po prostu udobruchać mnie, najpierw udaje się do łazienki i spryskuje tym zapachem - wie, że wtedy niczego mu nie odmówię.
Happy to dla mnie przede wszystkim zapach mandarynek, według producenta zawiera w sobie również: nuty morskie (ostryga) i zielone: limonkę jak i wspomnianą już mandarynkę (nuta głowy), ponadto frezję, konwalię, różę i jaśmin (nuta serca) oraz nutę bazową, na którą składają się drzewo cedrowe, piżmo, cyprys śródziemnomorski i drzewo gwajakowe.
Zapach jest bardzo trwały, wieczorem nie mam żadnych wątpliwości, czym spryskał się mój mężczyzna o świcie.
Opakowanie proste i eleganckie w formie, za to energetyczne w kolorze. Bez wątpienia ozdoba każdej półki.
Cena w miarę przystępna - za 50 ml zapłaciłam 160 zł.
Producent | Clinique |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Wody toaletowe, po goleniu oraz perfumy dla niego |
Przybliżona cena | 160.00 PLN |