Lubię maseczki. A która z nas nie lubi? Fajnie jest czasem zrobić dla swojej cery coś więcej, niż tylko nałożyć krem. Nie powiem, regularnie używam peelingów, a kiedy cera kaprysi, jest podrażniona i przesuszona (ostatnio z mojej winy), to traktuję ją apteczną maścią z witaminą A. Choć efekty stosowania tej maści są świetne, to jednak maź, jaka świeci mi się na buzi po jej nałożeniu, odstrasza. Nawet mnie samą, kiedy patrzę wieczorem w lustro...
Trzeba było uzupełnić więc maseczkowe braki w mojej łazience. Podczas ostatniego buszowania po Rossmanie, wypatrzyłam tego typu produkty z Efektimy. Nigdy ich nie używałam, coś tam jednak obiło mi się o uszy, że firma robi nawet niezłe kosmetyki. Maseczki były 4 do wyboru: odżywcza, liftingująca, nawilżająca i oczyszczająca. Wzięłam odżywczą i teraz żałuję, że przy okazji nie kupiłam pozostałych, bo jeśli są tak rewelacyjne jak ta......
Do rzeczy. Maseczka ma pojemność 10 ml, jest zamknięta w saszetce. Wystarcza na kilka użyć, jeśli stosujemy ją tak jak ja - cienką warstwą, niczym krem, a nie jak zaleca producent - grubo i po 20 minutach zetrzeć nadmiar. Raz tak zrobiłam i ścieranie nadmiaru nie było ani łatwe, ani przyjemne. Używam ją więc jako kremu na noc, raz lub dwa razy tygodniowo.
Efekty są całkiem przyjemne. Rano budzę się z wypoczętą, nawilżoną, odżywioną cerą. Buźka jest gładka i taka aksamitna w dotyku. Maseczka zawiera ceramidy, które mają regulować gospodarkę wodno-lipidową naskórka oraz olejek cynamonowy, która natłuszcza i działa relaksująco. Jeśli ktoś lubi takie jadalne zapachy, to tak, owszem, zrelaksuje się i to nawet bardzo, bo maseczka naprawdę pachnie przepysznie, ciepło, słodko, tak, że chciałoby się ją zlizać...
Szkoda tylko, że ten produkt nie jest dostępny także w tubce. Prócz tego żadnych zastrzeżeń i duże 5!
Producent | Efektima |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Maseczki: nawilżające i odżywcze |
Przybliżona cena | 2.00 PLN |