W środku niezbyt mroźnej co prawda zimy zamarzyło mi się wspomnienie lata. Krążąc po perfumerii wpadła mi w ręce konwaliowa woda toaletowa Yardley’a. Spryskałam sobie nadgarstek i poszłam dalej buszować po sklepach. Zapach towarzyszyły mi, aż do wieczora nęcąc i kusząc, nie pozwalając o sobie zapomnieć. Wytrzymałam jeszcze dwa dni - potem pobiegłam i kupiłam ją.
Zapach niby banalny - kwiatowy, idealnie oddający woń konwalii. Ładnie rozwija się na skórze, z nutką bzu gdzieś daleko w tle. Niby banalny, a poprawia mi samopoczucie w pochmurne dni i uprzyjemnia oczekiwanie na lato. Utrzymuje się dość długo jednakże nie jest duszący, ani ciężki - subtelny raczej i dający o sobie nieśmiało znać raz na jakiś czas.
Flakon w stylu klasycznym - szklana dość pokaźna butelka z atomizerem i złotą nakrętką o pojemności 125 ml
W ofercie są jeszcze wersje:
- różana
- lawendowa
- sandałowa
- fiołkowa
Dostępne są również mydełka w odpowiednich wersjach, talki perfumowane do ciała i balsamy.
Producent | Yardley |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Wody toaletowe, perfumowane oraz perfumy |
Przybliżona cena | 88.00 PLN |