Rzadko przystaję przy ulicznych straganach z kosmetykami. Tym razem jednak mój wzrok przykuły małe błyszczyki w tubkach, więc postanowiłam przyjrzeć im się z bliska. Wariant wiśniowy był w przepięknym niejaskrawym różowym odcieniu. Do tego delikatne drobinki (nie brokat). Wszystkie te cechy, plus szokująco niska cena 4 zł, sprawiły, że po chwili stałam się posiadaczką owego cuda.
Natychmiast też postanowiłam go wypróbować. I czar prysł. Kolor nie był widoczny na ustach w najmniejszym stopniu. Poza połyskiem drobinek nic, co widziałam w tubce, nie znalazło się na wargach. Najgorsza jednak jest konsystencja błyszczyka - jest wyjątkowo rzadki i wybitnie tłusty. Natychmiast czuć chemiczny posmak w ustach. Okropne!!! Raczej nie wysusza ust, ponieważ nawet po wytarciu, nadal pozostawia tłustą nieestetyczną warstewkę.
Opakowanie bez zastrzeżeń. O dziwo, nic się nie wylewa. Aplikator to ścięta skośnie końcówka tubki.
Odradzam!!! Nie warto stracić 4 zł dla czegoś tak okropnego.
Producent | Ruby Rose |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Błyszczyki |
Przybliżona cena | 4.00 PLN |