Dopiero niedawno zdałam sobie sprawę z tego, że "dbać o mieszaną cerę ze skłonnością do trądziku" nie równa się "ciągle ją wysuszać i dogłębnie oczyszczać silnymi środkami". I to właśnie "odkrycie" pozwoliło mi wreszcie sięgnąć po kosmetyki, które nie tylko będą delikatnie oczyszczać moją cerę, ale także nawilżać ją i z powrotem sprawią, że będzie gładka, odżywiona i przede wszystkim nieprzesuszona. Moja cera jest niemałym "poligonem doświadczalnym" dla wszelkiego rodzaju kosmetyków i niestety ma to swoje skutki uboczne - stała się zszarzała, brak jej blasku, energii i, o czym już wspominałam, jest przesuszona i ściągnięta. Stosowałam już wiele różnorodnych maseczek nawilżających i odżywczych, które miały w "cudowny sposób" ją uzdrowić, jednak nie trafiłam na taki kosmetyk, który spełniłby moje oczekiwania. Do czasu...
Czymś, co przywróciło mi wiarę w kosmetyki i ich obiecywane działanie, jest właśnie rozjaśniająco-nawilżająca kremowa maseczka z ekstraktem z owoców Noni, firmy Soraya. Zamknięty w podwójnej saszetce (2 x 7 ml) specyfik jest przede wszystkim niezwykle wydajny - jedna pół-saszetka spokojnie wystarczy na dwu- a nawet trzykrotną aplikację.
Oprócz samego działania, urzekła mnie w tej maseczce jej woń - cudownie delikatny, lekko kwiatowy zapaszek, który utrzymuje się jeszcze długo po aplikacji. Sprawia on, że sam zabieg staje się niezwykle relaksujący, uspokajający i przyjemny. Co do konsystencji, to jak sama nazwa wskazuje, jest to krem. Jednak krem nieco niezwykły... Zawsze kremowa maseczka kojarzyła mi się z tłustym, gęstym, trudno się wchłaniającym specyfikiem, który pozostawia w dodatku tłusty film. Z tą maseczką jest inaczej. Producent zapewnia, iż jej "ciekłokrystaliczna struktura ułatwia natychmiastowe wchłanianie substancji aktywnych"- rzeczywiście coś w tym jest! Jej delikatna, nieklejąca formuła sprawia, że niezwykle łatwo się ją rozprowadza oraz natychmiastowo wnika w skórę pozostawiając jedynie delikatną, aksamitną powłokę.
Jednak czymś, dzięki czemu z całą pewnością sięgnę po nią jeszcze nie raz, jest jej działanie. Już praktycznie po jednokrotnym zastosowaniu widać poprawę stanu cery - jest wyraźnie lepiej napięta, cudownie gładka, odświeżona i rozjaśniona. Co do obiecywanego nawilżenia, powiem szczerze, że jest ono średnie - nie czuję na skórze nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia, ale też nie zauważam jakiegoś długotrwałego nawilżenia (chociaż i tak, ta maseczka nawilża moją cerę chyba najlepiej w porównaniu z innymi tego typu kosmetykami).
Co ciekawe, wydaje mi się także, iż po kilkukrotnym jej użyciu moje delikatne, potrądzikowe przebarwienia stają się o wiele jaśniejsze. Nie jestem pewna czy to skutek tylko i wyłącznie tej maseczki, gdyż twarz naświetlam też leczniczą lampą, która daje świetne rezultaty, jednak muszę przyznać, że ogólny stan mojej skóry dzięki temu kosmetykowi znacznie się poprawił.
Podsumowując, polecam tą maseczkę wszystkim, których zszarzała, zmęczona zimą cera potrzebuje zastrzyku energii, nawilżenia i odświeżenia. Prawdę mówiąc, jest to chyba pierwsza tak niepozorna maseczka, której efekty zrobiły na mnie tak pozytywne wrażenie.
Producent | Soraya |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Maseczki: nawilżające i odżywcze |
Przybliżona cena | 3.00 PLN |