Klasyczna woda po goleniu, o nutach zapachowych i image’u utrzymanym w stylu kolonialnym. Rzecz idealna dla seniorów, szczególnie tych nie tolerujących współczesnych wymysłów w dziedzinie golenia.
Zawartość alkoholu nie jest podana, ale jest tego zapewne sporo. Wszak preparat ma przede wszystkim dezynfekować i pachnieć. A pachnie o wiele delikatniej i mniej intensywnie niż woda toaletowa z tej linii, choć ciężar gatunkowy jest zachowany i nuty zapachowe są identyczne:
- głowy: galbanum, neroli, fiołek, świeże cytrusy, limonka, pomarańcza,
- serca: róża, jaśmin, ylang-ylang, cynamon, szałwia, bergamotka,
- bazy: drzewo sandałowe, mech dębu, piżmo, patchouli.
Flakon jest bardzo prosty, mieści 100 ml, bez udziwnień, nawet bez dozownika. Preparat aplikuje się na twarz w sposób znany wyłącznie starszym panom, potem czeka się już tylko na ustąpienie pieczenia i można wychodzić.
Cena poraża, ale choć to podobno coś kultowego, to mi udało się kupić zestaw (120 ml EDT + 100 ml wody po goleniu) za grosze. Niżej podaję cenę z perfumerii internetowej, dotyczącą samej wody po goleniu.
Polecam starszym panom.
Producent | Geoffrey Beene |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Wody toaletowe, po goleniu oraz perfumy dla niego |
Przybliżona cena | 120.00 PLN |