Do kupna tego specyfiku zachęciła mnie jego formuła. Jeszcze nigdy nie spotkałam się z żelem do demakijażu oczu. Miałam do czynienia już z mleczkami, płynami, olejkami i płatkami do demakijażu, ale żel to coś nowego.
Błękitny żel mieści się w 120 ml, przezroczystej buteleczce. Opakowanie jest raczej niepozorne, ale estetyczne. Sama konsystencja żelu nie jest zbyt gęsta, więc łatwo go wydostać z buteleczki, choć otworek w opakowaniu jest niewielki. Gdy żel wydobędzie się na wacik, to nie wsiąka w niego. No i tu pojawia się problem, jak właściwie należy stosować ten produkt. Co miał na celu producent wytwarzając zmywacz do oczu w formie żelu? Czy powinno się go nakładać bezpośrednio na powieki, czy najpierw na wacik i dopiero potem zmywać nim oczy? Tu pojawia się dylemat. Na opakowaniu jest co prawda napisane, że należy delikatnie zmywać makijaż za pomocą płatka kosmetycznego nasączonego preparatem, ale przecież to samo można zrobić płynem do demakijażu. Ja postanowiłam żel na waciku przyklepać drugim tak, żeby żel trochę wsiąkł w oba waciki. Następnie wytarłam nimi oczy. No i na tym skończyła się cała przyjemność z korzystania z tego specyfiku. Oczy natychmiast zaczęły piec i łzawić. Musiałam przemyć je letnią wodą, aby zminimalizować to szczypanie.
Już więcej nie skuszę się na ten tani produkt. Miał to być jakiś nowoczesny bajer, a okazał się zwykłym bublem. Dopiero po jakimś czasie doczytałam instrukcję na opakowaniu i jest tam zaznaczone, że należy unikać wprowadzania produktu do oka. Co za bzdura! Przecież to nieuniknione podczas demakijażu oczu - zawsze dostanie się coś do oka. Jaki jest sens produkować środki do demakijażu oczu, których nie wolno wprowadzać do oczu?
Producent | PharmaCF |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Demakijaż oczu i ust |
Przybliżona cena | 4.00 PLN |