... . - Nie było problemów ze sprzedażą? - Mieliśmy malucha, do którego mój mąż pakował kartony z kremem i jeździł po sklepach, żeby sprzedawać towar. Wydawało się, że nic prostszego. Duże i puste sklepy ... . Staram się czytać książki, gazety i ...

... odwrotny: bydlęta, pozostałe po mężczyznach zaczną niezdarnie udawać czułość i zakochanie, co będzie miało urok nosorożca na łyżwach. Oskarżanie kobiet o to, że nauczyły mnie cynizmu oraz draństwa ...

... … Teraz trzecia. W tym roku „szczęśliwie” złamałam nogę w kostce podczas popisywania się na łyżwach i mocno liczyłam na pozostanie w szpitalu aż do Nowego Roku. Zapomniałam niestety, że odsyłają w święta ...

... były powierzchowne, to chyba nie grzech: spotykasz chłopaka na nartach, fantastycznie jeździ, w opalonej twarzy błyszczą niebieskie oczy i białe zęby, widzisz piękne mięśnie, rozwianą czuprynę ... w niemieckiej klinice w oczekiwaniu na zabieg, ...

... czworo wnucząt, a babcia, ja znaczy się, będzie jeździć z dziadkiem na wczasy do Egiptu, na Seszele, albo gdzieś-tam. Upewniwszy się, że będę mogła zostawić sobie kilka prac, czyli na ten przykład ...

... . Idzie kobieta do sklepu i mówi: „Poproszę 90 kilo faceta. Takiego Pani wybierze chama i prostaka i żeby mi wypominał, że do mamusi jeżdżę co weekend i narzekał na to, jak gotuję” albo: „Pani mi zważy ...

... do tego samego liceum, a potem wybrałyśmy ten sam kierunek studiów. Na wakacje też jeździłyśmy razem. Ja wybierałam góry i wyznaczałam trasy, ona godziła się na wszystko, lubiła, gdy organizowałam ...

... . albo dywan. Jeżdżę z meblami po pokojach i przestawiam po swojemu. Gdy odświeżanie mieszkania jest zakończone, puszczam w niepamięć wszystko, co złe, i potrafię się przyjaźnić z moimi byłymi, którzy odwiedzając mnie w mieszkaniu, nie mogą się ...

... . Ja nie mam do tego głowy. Na zakupy żywnościowe jeździmy razem i płacimy wspólnymi pieniędzmi - zazwyczaj jego, bo ja zarabiam o wiele mniej. To bardzo wygodne. Nie muszę się martwić, denerwować, mój ...

... matką – chodzę na wystawy, spotkania z przyjaciółkami do kawiarni, dużo jeżdżę pociągiem... Wszystko z Zosią. Mąż pracuje w Niemczech, więc tym bardziej nie miałabym z kim córeczki zostawić ...

... tylko przede mną, a i do tego nie przykładała się szczególnie. Tylko ja myślałam, że jeździ na wykłady, tymczasem ona oficjalnie pomieszkiwała u „Alfonsa” – tak roboczo nazwał go tata. Ponieważ jej kochaś był ...

... emerytalnego. Bo jak to: jeździć po całym mieście w godzinach szczytu to tak, ale popracować to już nie? I żeby nie było: nie jestem zwolenniczką ejdżyzmu. Znam masę fajnych starszych ludzi. Ale uważam ...

... jeździłam na takie imprezy i bywa fajnie. Nie jest tak, że wszyscy myślą o dupczeniu, pamiętaj, że to wyjazd firmowy, są tam szefowie, współpracownicy, nie każdy chce sobie pozwolić na zepsucie opinii w środowisku pracy przez podszczypywanie czy ...

... . Pierwszy miesiąc był niemalże sielanką. Dziewczyny mieszkały ze sobą już długo i znały się jak łyse konie, przygarnęły mnie do swojego tandemu. Razem jeździłyśmy na zakupy, gotowałyśmy obiady ...

... , tym bardziej że bywało, że wypuszczaliśmy się także poza nasze miasto. Jeździliśmy po okolicach, żeby zobaczyć co można dobrego zjeść w innych restauracjach. Nie tylko tych katowickich. Jednak kryzys ...

... interesującej pracy w Bratysławie, gdzie mieszkała jego ciotka. Stwierdził, że zawsze to bliżej mnie i się przeprowadził. Przez rok jeździłam zatem do Bratysławy – Słowacja zawsze bliżej niż Włochy ...

... przez zmarłego już Wiesława Wnęka), aż wreszcie z kumplami zrobiliśmy sobie własną. Fura sprzętu na ośmiu metrach piwnicy! Klata, bic, papierosek, piweczko. Prócz tego całą bandą chodziliśmy na basen, jeździłem ...

... . Niszczał. Potem przechodził z rąk do rąk i gmina nie miała pojęcia, co z nim zrobić. W końcu najpierw zrobili tam dom spokojnej starości. Nie było to przyjemne, bo po wsi ciągle jeździła trupiarka ...

... czy też innej siły wyższej, ale często o niej myślę. Jeździłam wtedy w pogotowiu ratunkowym, jakoś to było pod koniec lat sześćdziesiątych, bo moja córeczka była mała, pamiętam dokładnie. Nie pamiętam ...

... go o sympatię dla Benka. - Sam przyszedł, ja go nie wziąłem – tłumaczy się zazwyczaj z niepewną miną. - A ręka to ci tak sama jeździ po jego futrze? – mam ochotę spytać. Kot został jego najwierniejszym kompanem ...

... pozytywnie. Na kolejnej lekcji jeździłam z miłym, siwiejącym panem z wąsami. Zaciągał lekko i zarażał pesymizmem. Uwielbiał wydawać niezrozumiałe polecenia i trochę ponarzekać na zepsucie młodzieży ...

... , siedząca naprzeciwko. Czy tylko ja wyglądam na szczęśliwą posiadaczkę zegarka. Ładny? Dziękuję. Tak, jeżdżę tą linią codziennie, zawsze się spóźnia. Po co zagaduje się towarzyszy podróży? Czemu by ...

... dobrze prosperującą firmę, własne mieszkanie, dobry samochód. Nie narzekam na brak pieniędzy. Robię, co chcę. Mam swoich przyjaciół. Jeżdżę na wycieczki. Chodzę na kursy doszkalające. Nigdy się nie nudzę ...

... było szybko wypełnić. Nie szukaliśmy nigdy rasowego psiaka, nie jeździliśmy po hodowlach. Te czworonożne istoty same jakoś nas odnajdywały. Nera spotkaliśmy na niedzielnym spacerze. Śmieszny kundelek ...