Rozstępy to zmora wielu kobiet. Nieestetyczne i trudne do usunięcia sprawiają, że nie chce nam się eksponować ciała a odsłanianie go wprawia w zakłopotanie. W większości przypadków nie da się ich całkowicie usunąć, choć wiele preparatów obiecuje, że to zrobi, a ten nie tylko obiecuje, ale i spełnia te obietnice. Korektor rozstępów L’Oreal’a, wierzcie lub nie, z moimi małymi i jasnymi rozprawił się zupełnie.
W pięknej tubce stojącej na zakrętce z klapką znajduje się 150 ml specyfiku, który przynosi uśmiech na mą twarz. Krem ma cudowną, dość gęsta konsystencję i kolor biały. Wchłania się jednak całkowicie, mocno wygładzając skórę już od pierwszego zastosowania. Zapach to mistrzostwo świata, wyraźnie dominują algi.
Preparat wymaga masażu, czego nie lubię, ale dzięki jego aksamitnej konsystencji oraz morskiemu zapachowi (polecam miłośniczkom kuchni chińskiej i sushi) to czysta przyjemność.
To cudo działa. Nie napina do granic możliwości, wysuszając, jak czyni to wiele innych kosmetyków z najwyższych półek. Skóra jest odżywiona, mam wrażenie, że nakarmiona a linie rozstępów powoli się wypełniają. Bardzo dobrze nawilża, więc nie ma potrzeby stosowania już czegokolwiek innego.
Bardzo dobry produkt.
Producent | L'Oreal |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Antycellulitowe, rozstępy |
Przybliżona cena | 49.00 PLN |