Nie jestem fanką firmy Avon i nigdy nią nie zostanę. Mam jednak dwie "perełki" wśród wód toaletowych i chętnie do nich wracam. Gdy zobaczyłam nowość sygnowaną nazwiskiem Christiana Lacroix pomyślałam, że może Avon odejdzie troszeczkę od swojej konwencji i uraczy nas czymś nowatorskim i przyjemnym. Jakże się pomyliłam, bo "Rouge" ma niewiele wspólnego z innowacyjnością ani z przyjemnością.
Czerwono-czarne opakowanie jest ładne i eleganckie. Zawiera standardowe dla Avonu 50 ml wody perfumowanej. Gdy tylko trafiło w moje ręce zabrałam się za testowanie i ocenienie. Psiknęłam... i roztoczył się wokół mnie ostry, ciężki, bardziej męski niż damski aromat, w którym wyczułam róże, kadzidło i odrobinę szypru. Po chwili kadzidło i szypr ulotniły się, zostały róże i lekko przebijające się piżmo oraz, co mnie przeraziło najbardziej - mydło. Porażka na całej linii. Zbyt ostro, zbyt męsko, zbyt konwencjonalnie.
Minusem jest też cena - wysoka jak na trwałość produktu, która jest może nie najgorsza, ale bardzo przeciętna.
Na niekorzyść zadziałał również fakt, że mojemu mężczyźnie zapach w ogóle nie przypadł do gustu. A przecież nie pachniemy tylko dla siebie.
Nuty zapachowe:
- głowy: skórka pomarańczowa, peonia, biały pieprz,
- serca: wodna lilia, tulipany, japońska śliwka, kwiat osmanthusa, hiszpańskie goździki,
- bazy: drewno, piżmo, mech, paczula.
Producent | Avon |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Wody toaletowe, perfumowane oraz perfumy |
Przybliżona cena | 139.00 PLN |