Fenomen 50 twarzy Greya
NINA WUM • dawno temuCzy tego chcemy, czy nie, "50 twarzy Greya" sta艂o si臋 kulturowym fenomenem.
Drogie Panie, wszystkie znamy fakty. Brytyjska 偶ona i matka w 艣rednim wieku rozmi艂owa艂a si臋 w powie艣ci dla nastolatek pt. "Zmierzch." Ta niewinna fascynacja owocowa艂a tw贸rczo艣ci膮. Pani E.L. James stworzy艂a w艂asn膮 wersj臋 przyg贸d Belli, niemrawej, gapowatej nastolatki bez zauwa偶alnego 偶ycia wewn臋trznego — oraz Edwarda, naj艣liczniejszego spo艣r贸d wampir贸w. Opowiadanie James a偶 kipia艂o od erotycznych motyw贸w. Niestety. Tak zwane fan fiction, nawet, je艣li zdob臋dzie sobie popularno艣膰 w艣r贸d internaut贸w, nie jest dziedzin膮, na kt贸rej mo偶na cokolwiek zarobi膰. Pani James wykona艂a wi臋c krok genialny w swej prostocie. Z Belli zrobi艂a Anastazj臋, niemraw膮, gapowat膮 studentk臋 bez zauwa偶alnego 偶ycia wewn臋trznego. Z jej nie艣miertelnego wybranka — Christiana Greya, naj艣liczniejszego spo艣r贸d milioner贸w. A potem ju偶 posz艂o. Wielkie nak艂ady, liczne dodruki. Ostatnio za艣 g艂o艣na, cho膰 niezbyt pochlebnie recenzowana ekranizacja. Czy tego chcemy, czy nie, "50 twarzy Greya" sta艂o si臋 kulturowym fenomenem.
[Wrzuta]http://filmwppl.wrzuta.pl/film/22186ylX19z/piecdziesiat_twarzy_greya_-_zwiastun&autoplay=true[/Wrzuta]
Daleka jestem od tego, by kpi膰 z autorki James. To ona zakpi艂a z nas wszystkich. Okazuje si臋, 偶e wystarczy napisa膰 banalny romans na motywach z drugiej r臋ki, by do ko艅ca 偶ycia tarza膰 si臋 w forsie.
呕a艂uj臋, 偶e nie ja wpad艂am na ten pomys艂.
Przyjrzyjmy si臋 bli偶ej powie艣ci "50 twarzy Greya."
Co sprawi艂o, 偶e opowie艣膰 o relacji naiwnej dziewczyneczki oraz bardzo bogatego bucefa艂a — trafia do tylu damskich serc? Ogl膮dana przez lup臋, opowie艣膰 o Anie i Greyu nie wygl膮da szczeg贸lnie romantycznie. W du偶ym skr贸cie: ona robi z nim wywiad dla uniwersyteckiej gazetki. Jest pod piorunuj膮cym wra偶eniem urody pana Greya, tudzie偶 jego garnituru od drogiego krawca. On, widz膮c t臋 skompleksia艂膮, potykaj膮c膮 si臋 o w艂asne nogi niezgrab臋 decyduje, i偶 Anastasia Steele b臋dzie jego idealn膮 nast臋pn膮 ofia… wr贸膰: partnerk膮 seksualn膮. Ona mimo dwudziestu lat na karku nie tylko nigdy nie by艂a w 偶adnej erotycznej relacji, ale nawet si臋 nie onanizowa艂a. On skwapliwie korzysta z jej niezorientowania. Na nast臋pnych stronach powie艣ci dostajemy bole艣nie realistyczny opis relacji, kt贸r膮 ka偶dy psycholog nazwa艂by toksyczn膮.
Christian Grey jest egocentrykiem bez grama empatii. Nie interesuje go osobowo艣膰 Anastazji (to偶 oni w艂a艣ciwie o niczym nie rozmawiaj膮.) Nie obchodzi go tak偶e, czy dziewczyna czuje si臋 swobodnie w modelu, kt贸ry jej narzuci艂. Nie proszony ingeruje w 偶ycie Anastazji. 艢ledzi j膮 na mie艣cie. Przegl膮da sobie jej prywatne dokumenty. Robi jej scen臋 z powodu jakiego艣 kolegi. Naciska, by podpisa艂a idiotyczn膮 umow臋, z kt贸rej wynika, i偶 odt膮d osoba znana jako Anastasia Steele stanie si臋 de facto jego w艂asno艣ci膮. Zmusza dziewczyn臋 do jedzenia, cho膰 ona wyra藕nie nie ma na to ochoty. Wreszcie — wykupuje firm臋, w kt贸rej nasza bohaterka pracowa艂a. Czy istnieje dobitniejszy spos贸b, by powiedzie膰 komu艣: "jeste艣 moj膮 w艂asno艣ci膮"?
Ale偶 to jest takie wzruszaj膮ce, powie kto艣. 艁azi za ni膮, narusza jej prywatno艣膰, poniewa偶 kocha. Zale偶y ch艂opu. To takie s艂odkie.
A poza tym im膰 Grey nie jest bynajmniej twardym jak stal monolitem z biznesowej bezwzgl臋dno艣ci i wyrze藕bionych mi臋艣ni. Autorka zadba艂a, by mia艂 traumatyczne wspomnienia z dzieci艅stwa. To na pewno usprawiedliwia jego arogancj臋, zapatrzenie w siebie i ca艂kowity brak umiej臋tno艣ci, by traktowa膰 drugiego cz艂owieka jak suwerenn膮 istot臋 obdarzon膮 w艂asn膮 wol膮.
A poza tym, to przecie偶 jest opowie艣膰 o BDSM, czy nie tak? To polega na przemocy! Nasz milioner daje Anastazji liczne orgazmy! Zatem wszystko jest w porz膮dku.
Ot贸偶: nie.
Widzicie, Drogie Panie — autorka James o BDSM wie tyle, ile wyczyta艂a na wikipedii. Albo i mniej. Skr贸t ten rozwijamy tak: Bondage, Dominance, Sadism, Masochism. Zwracam uwag臋, 偶e nie figuruje tam ani A jak Abuse (przemoc), ani St jak Stalking.
Zdrowa, bezpieczna relacja seksualna, w kt贸rej partnerzy 艣wiadomie przekraczaj膮 obyczajowe granice — ma to do siebie, i偶 jest podejmowana za obop贸ln膮, 艣wiadom膮 zgod膮. Czy Ana wiedzia艂a, co j膮 spotka w czerwonym pokoju zabaw pana Greya? Czy on po艣wi臋ci艂 kwadrans swego cennego czasu, aby jej to obja艣ni膰? By zapyta膰, jak ewentualnie b臋dzie si臋 z tym czu艂a? Nie.
Druga wa偶na sprawa. Sadomasochistyczny model relacji 艂贸偶kowych nie oznacza z automatu, 偶e osoba A staje si臋 w艂asno艣ci膮 (niewolnic膮, zwierz膮tkiem) osoby B w realnym 偶yciu. Seks a codzienno艣膰 to dwie osobne sprawy. S膮 tacy, kt贸rzy lubi膮 zaciera膰 t臋 granic臋, ale m贸wimy tu o niszy wewn膮trz niszy. Innymi s艂owy: 艣ledzenie, dogadywanie, naciskanie, zastraszanie i odcinanie od znajomych nie ma NIC wsp贸lnego z BDSM. Za to wszystko — z byciem pospolitym dupkiem.
Kto艣 w internecie zwr贸ci艂 uwag臋, i偶 pan Grey wydaje si臋 poci膮gaj膮cy tylko z dw贸ch przyczyn: 艂adnie wygl膮da i ma mn贸stwo pieni臋dzy. Ca艂a reszta jego osoby nie jest ju偶 tak zach臋caj膮ca. (Serio, gdyby facet pr贸bowa艂 mi m贸wi膰, co i kiedy mam je艣膰 — zdzieli艂abym go patelni膮.)
To fakt. Nasz milioner spe艂nia w tej historii rol臋, w bajkach tradycyjnie rezerwowan膮 dla ksi臋cia. O ba艣niowych kr贸lewiczach te偶 nie wiedzieli艣my nic — poza tym, 偶e byli przystojni i mieli dosta膰 kr贸lestwo w spadku. Ale to wystarcza艂o, by biedna sierotka czu艂a do nich mi臋t臋.
Ana Steele jest tak膮 w艂a艣nie wsp贸艂czesn膮 sierotk膮. Kopciuszkiem, co z usmolonego zapiecka (uniwersytetu) trafia na komnaty kr贸lewskie (salony pana Greya.) Zadaniem Kopciuszka jest pozyska膰 serce ksi臋cia. Oraz przeskoczy膰 kilkana艣cie szczebli spo艂ecznej drabiny. O tym, czy ksi膮偶e jest aby dobrym cz艂owiekiem — ba艣nie milcz膮. Bo to nieistotne.
Wiele kobiet ma ten ba艣niowy model wyryty w pod艣wiadomo艣ci. Historyjka o Greyu przypomina im filmy Disneya — tyle, 偶e jest pieprzniejsza.
Wszystkie pami臋tamy film "Pi臋kna i Bestia", prawda? Bystra, zaradna, cho膰 uboga Bella zostaje porwana przez przera偶aj膮cego sier艣ciucha. Pocz膮tkowo przera偶ona swoj膮 sytuacj膮, w ko艅cu zapa艂a do potwora uczuciem. A sier艣ciuch ujawni niespodziewane pok艂ady czaru i ciep艂a. By w finale zrzuci膰 sk贸r臋 bestii na rzecz czego艣 powabniejszego.
Nigdy mnie ta bajka nie wzrusza艂a. Zwyczajnie nie wierz臋 w zdrow膮, kochaj膮c膮 relacj臋, kt贸ra zaczyna si臋 od pogwa艂cenia czyich艣 granic. Post臋powanie Belli tr膮ci mi ostro syndromem sztokholmskim.
Niestety, taki model romansu jest powielany w niezliczonych wariantach. Popkultura uczy m艂ode dziewczyny wiary w to, 偶e "trudnego" (agresywnego, nieodpowiedzialnego, niedost臋pnego emocjonalnie) m臋偶czyzn臋 mo偶na Uleczy膰 Mi艂o艣ci膮. A potem mamy siniaki, 艂zy i zak艂adane na komisariatach Niebieskie Karty. "Ja my艣la艂am, 偶e on po 艣lubie si臋 zmieni!" Nie, kochana, on nie zmieni si臋 nigdy. Dlaczego zreszt膮 mia艂by? Skoro tak pi臋knie mu si臋 pod艂o偶y艂a艣?
Nie dokarmiajmy bestii. Nie warto traci膰 czasu na rozmaitych pan贸w Grey贸w. 艢wiat jest pe艂en zr贸wnowa偶onych, empatycznych m臋偶czyzn, kt贸rzy mo偶e nie maj膮 helikoptera — ale jak najbardziej s膮 w stanie da膰 nam wspania艂y seks.
Ten artyku艂 nie ma jeszcze komentarzy
Poka偶 wszystkie komentarze