Ta męska woda toaletowa miała być ciekawą propozycją dla mojego znudzonego dotychczasowymi perfumami mężczyzny. Jednak nie jest ona specjalnie zachwycająca.
Producent tak oto kwieciście opisuje zapach: „Nowa interpretacja klasycznej włoskiej elegancji i południowej zmysłowości w bardzo męskim wydaniu. Nuty cytrusów, aromatyczne serce i ciepłe, wytrawne tło z akordami drzewnymi tworzą zapachowy portret mężczyzny, któremu nie sposób się oprzeć”.
A mi z czym kojarzy się zapach? Z wodą kolońską, której używał mój tata po goleniu, dawno temu, kiedy byłam dzieckiem. O ile przywołuje miłe wspomnienia, to sam miły nie jest dla mojego nosa. Jest coś ostrego w tym zapachu, co mi się nie podoba i, o dziwo, mojemu tolerancyjnemu co do zapachów mężczyźnie, również. W miarę rozwijania, aromat łagodnieje i wtedy robi się bardziej znośny. Ale szybko nie wietrzeje, jest bardzo trwały, co charakteryzuje większość męskich zapachów.
Podoba mi się natomiast flakonik - klasyczny, prosty, a czarną zakrętką.
Jak wiadomo o gustach się nie dyskutuje, więc na pewno De Marco znajdzie wielu zwolenników.
Producent | Oriflame |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Wody toaletowe, po goleniu oraz perfumy dla niego |
Przybliżona cena | 79.00 PLN |