Chcąc wspomóc swoją cerę (po wakacyjnym plażowaniu i tak po prostu prewencyjnie przeciwdziałać upływowi czasu) jakimś silniejszym kosmetykiem, postanowiłam wypróbować krem z serii Anno d'oro Ziaji. Krem jest przeznaczony dla pań po 40 roku życia, jednak zaryzykowałam kurację nim mając 32 lata.
Zapach jest charakterystyczny, ale średnio wyczuwalny, raczej subtelny. Aplikacja nie stanowi problemu - kosmetyk jest dość lekki. Dobrze się wchłania, pozostawia lekki film na skórze, delikatnie może się błyszczeć w przypadku cer tłustych (jestem posiadaczką takiej właśnie cery), jednak wygląda to na zdrowy połysk i mnie osobiście nie przeszkadza.
Krem nawilża, lekko wygładza i ujednolica cerę. Delikatnie napina. Oczywiście nie są to spektakularne efekty. Mam wrażenie, że naprawdę w doraźny sposób pomaga i spełnia obietnice producenta.
Stosuję go też dodatkowo w formie maseczki, nakładając grubą warstwę po peelingu. Nabyłam ten produkt z ciekawości, czy kosmetyki dla dojrzałych cer mogą wspomóc nieco młodszą skórę, przy zastosowaniu kilkutygodniowej kuracji. Eksperyment się powiódł.
Polecam Ziaję Anno d'oro zarówno paniom dojrzałym (choć może to za słaby produkt, bo wspomniałam, żadnych spektakularnych efektów nie było), jak i młodszym buziom w ramach domowej kuracji przeciwzmarszczkowej.
Producent | Ziaja |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Kremy na dzień: przeciwzmarszczkowe |
Przybliżona cena | 11.00 PLN |