Chcąc zrobić przyjemność mojemu mężczyźnie, postanowiłam zrelaksować go masażem. Sam pomysł jednak to nie wszystko. Potrzebowałam specyfiku, który dodatkowo umili masaż. W kilku drogeriach polecano mi różne kosmetyki, od oliwek po preparaty spa. Nie zachęciły mnie jednak zbytnio do zakupu, gdyż większość z nich była na bazie oliwek i tego typu straszliwie tłustych rzeczy... Co nie jest czymś przyjemnym na skórze. Wcześniejsze doświadczenia z olejkami do masażu były niemiłe, gdyż po całym zabiegu, mimo długiego masowania, skóra była po prostu niesamowicie tłusta i wszystko się do niej lepiło. Pani w jednej z galerii poleciła mi krem do masażu.
Kosmetyk umieszczony jest w poręcznej tubce, która przypomina mi te z farb do włosów – jest prosta i metalowa. W środku znajduje się 65 ml kremu, którego konsystencja według mnie jest idealna - nie wycieka z tubki ani też nie trzeba się męczyć z wydobyciem - jest bardzo zwarta.
Producent poleca roztarcie kremu w rękach i jest to w zupełności poręczna metoda. Krem na początku wydaje się tłusty, ale w trakcie masażu i tuż po nim ładnie się wchłania, nie pozostawiając tłustej i lepkiej warstwy na ciele.
Po przyjściu do domu od razu wypróbowałam go na swoim ciele. "Uderzył" mnie z początku jego zapach. Czysty rozmaryn, jaki moja mama dodaje do pieczenia kurczaka przy niedzielnym obiedzie. To była chwila rozczarowania, bo nie tego spodziewałam się po relaksującym kremie do masażu. Ale to mój błąd w pewnym sensie, bo w składzie jest wymieniony olejek rozmarynowy - tym samym mogłam się spodziewać takiego zapachu, lecz nie sądziłam, że okaże się tak wyrazisty. Na szczęście po krótkim wmasowaniu w skórę, zapach kuchennej przyprawy się ulotnił i skóra zaczęła pachnieć czymś w rodzaju cytryny z lekką domieszką ziół. Mimo że ten nieszczęsny rozmaryn nadal jest delikatnie wyczuwalna podczas masażu, to nie jest on drażniący jak przy pierwszym wrażeniu, więc radzę się nim nie sugerować zbytnio.
"Posiada doskonałe właściwości poślizgowe" - pisze producent i to szczera prawda. Idealny do domowych masaży całego ciała. Należy jednak pamiętać, iż w zaleceniach zanotowano, że na twarz owego kremu stosować nie należy. Nie sprawdziłam co stałoby się przy kontakcie z twarzą, ale ufam specjalistom i wolę nie próbować.
Bardzo polecam. Skóra po użyciu kremu jest miękka w dotyku i delikatna. Zapach może nie witalizuje, ale na pewno pomaga w odprężeniu.
Skład: borowina Tołpa (kwasy huminowe, fitohormony, enzymy, aminokwasy, bituminy, składniki mineralne), oliwa z oliwek, masło shea, olejek cytrynowy, olejek bergamotowy, olejek rozmarynowy.
Producent | Tołpa |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Kremy, mleczka, balsamy, masła do ciała |
Przybliżona cena | 18.00 PLN |