"Preparat o subtelnym, różanym zapachu i wyjątkowych właściwościach pielęgnacyjnych. Zawiera zmielone pestki róży oraz kryształki cukru, które delikatnie usuwają martwy naskórek, pobudzając mikrokrążenie i likwidując szorstkość naskórka. Dzięki bogatej formule preparat regeneruje i odżywia skórę, zapobiega wysuszaniu naskórka. Organiczny kompleks Phytofleur French Rose, o silnych właściwościach anti-aging, aktywnie pobudza skórę do odnowy, hamuje aktywność wolnych rodników, poprawia koloryt skóry. Olejek różany działa kojąco oraz relaksująco, natomiast olej arganowy chroni naturalny płaszcz lipidowy naskórka, nawilża i delikatnie natłuszcza. Niezwykły, różany aromat wprowadza w dobry nastrój i relaksuje”.
Peeling znajduje się w ładnym, estetycznym opakowaniu (200 ml) imitującym szklany słoik do zapraw. Plusem jest, że pudełko jest plastikowe, dzięki czemu jest lekkie i nie ma obawy, iż się potłucze.
Sam kosmetyk ma konsystencję bardzo gęstą, przypominającą mocno zbitą pastę. Doskonale rozprowadza się na skórze, nie spływa z niej. Jest to porządny peeling, który solidnie złuszcza skórę - po jego zastosowaniu skóra jest bardzo miękka, gładka i nawilżona. Ponadto peeling, mimo iż gruboziarnisty nie podrażnia skóry, a dzięki zawartości olejków jest delikatny. Trzeba jednak bardzo uważać, aby do pudełka nie dostała się woda, bo wtedy peeling się rozpuści i kosmetyk straci swoje właściwości.
Minusem tego kosmetyku jest dla mnie zapach. Po peelingach cukrowych spodziewam się zawsze bardzo przyjemnych doznań zapachowych, ponieważ ich użycie ma być dla mnie chwilą mojego domowego SPA. Peeling różany ma jak dla mnie bardzo przeciętny i słabo wyczuwalny zapach, właściwie czuję go jedynie w słoiczku, a nie podczas aplikacji na ciało.
Z powodu zapachu, raczej już nie będę powracać do tego kosmetyku.
Producent | Miraculum |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Peelingi |
Przybliżona cena | 28.00 PLN |