Mimo że żele pod prysznic Axe funkcjonują na rynku już dość długi czas, dla mojego męża to było odkrycie roku, do tego stopnia, że kupił wszystkie możliwe warianty zapachowe i najchętniej zrobiłby zapasy na kolejnych 10 lat.
Żele fajnie się pienią, dobrze myją, są delikatne dla skóry i bardzo długo pachną na ciele, ale najlepsze są dodatkowe właściwości, jakimi obdarzony jest każdy z wariantów w przezroczystej butelce – każdy jest inny:
- Anti-Hangover (żółty) – zawiera magnez i cząsteczki tlenu, jest nasycony pęcherzykami powietrza i ma niesamowity, smakowity wręcz zapach słodkiej lemoniady, ale w męskim, potężnie orzeźwiającym wydaniu,
- Cool Metal (srebrny) – pachnie orientalnie, jak trochę usportowione opium i mocno chłodzi skórę, na delikatniejszej (np. na dekolcie) efekt jest odczuwalny aż za bardzo,
- Hot Fever (pomarańczowy) – pachnie jak słodka pitaya z wilgotną, korzenną nutą, żel natomiast jest lekko peelingujący i zawiera delikatne drobinki,
- Sport Blast (niebieski) – pachnie jak świeża, morska bryza, a można go stosować do mycia ciała i włosów.
Czarne to żele perfumowane, więc uwaga, bo ich zapachy mogą się kłócić z nutą perfum.
Wszystkie mieszczą się w wygodnych butelkach (400 ml) z trójkątną klapką-guziczkiem.
Polecajcie je swoim mężczyznom, a przy okazji wypróbujcie na własnej skórze!
Producent | Axe |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Żele pod prysznic, płyny do kąpieli |
Przybliżona cena | 14.00 PLN |