Propozycja dla osób skarżących się na wyjątkową suchość skóry lub uporczywe miejscowe przesuszenia i podrażnienia. Jak każdy emolient, tak i Aqualan dba o zatrzymanie w skórze jej naturalnej wody, dlatego też będzie doceniony przez osoby narażone zawodowo na te przypadłości, a także chorych na łuszczycę czy atopowe zapalenie skóry.
To, co wzbudziło moją sympatię do niego, to ogromnie szerokie spektrum zastosowań, niestety tylko sympatię, nie miłość, gdyż mam wrażenie, że dla osób nie mających wielkich problemów ze skórą może być po prostu za ciężki. Ale tak czy inaczej, w zawsze można dopasować go do swoich potrzeb. I tak, z racji tego, że jest bardzo dobrze tolerowany przez skórę podrażnioną, może z powodzeniem być stosowany po depilacji czy goleniu, świetnie sprawdza się jako krem do rąk, do pękających pięt, otartych kolan czy łokci oraz jako krem do twarzy, czy nawet do demakijażu (chociaż przyznam się szczerze, że nie miałam odwagi spróbować). Polecany jest także jako uzupełnienie zabiegów fizykoterapeutycznych, kąpieli leczniczych czy naświetlań UVA.
Krem w stosowaniu jest przyjemny, nie tłusty, ma gładką konsystencję i otula skórę ochronnym płaszczykiem, który szybko łagodzi napięcie i podrażnienie skóry, oraz daje uczucie długotrwałego nawilżenia. Można to niestety odebrać jako oznakę niewchłaniania się kosmetyku, bo skóra pozostaje trochę lepka – ale taki jego urok. Zapach neutralny.
Opakowanie – żółta tuba, może nie jest najpiękniejsze i najwygodniejsze, ale można na to przymknąć oko. Do wyboru są dwie pojemności 30ml (za ok. 11zł) i 100ml (za ok. 23zł).
Aż trudno uwierzyć, że jedna tubka może rozwiązać tyle problemów, ale to naprawdę możliwe! Gorąco polecam!
Producent | Orion Pharma |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Kremy na dzień i na noc |
Przybliżona cena | 23.00 PLN |