Kiedy na rynku pojawiła się nowa seria Ziai, Calma HLC, przeznaczona do cery suchej i wrażliwej, pomyślałam, ze może w końcu powstał delikatny, ale skutecznie działający kosmetyk. Liczyłam ze wraz ze zmianą opakowania – tym razem nie jest to mały słoiczek, tylko smukła 15ml tubka – zmieni się formuła. Niestety nic z tych rzeczy. W dwóch słowach – krem wciąż nie działa i wciąż podrażnia.
Jego konsystencja jest dość gęsta, lekko tłusta i nie wchłania się za dobrze, nie ma zatem mowy o makijażu po aplikacji kremu. Oprócz nawilżenia, które można uzyskać dzięki niemal każdemu kremowi – nie robi nic. A na pewno nie koi podrażnień – wręcz przeciwnie – powoduje swędzenie, które mija, ale jednak znaczy to, że coś jest nie tak. Po zastosowaniu na noc, rano obudziłam się z bolącym i spuchniętym okiem, skóra wokół drugiego była „jedynie” zaczerwieniona. Natomiast zastosowany wokół ust wywołał coś przypominającego opryszczkę!
Jeden, jedyny plus za brak zapachu.
Cóż, nie wiem czy piękne pudełko, pełne obietnic i pobożnych życzeń producenta wystarczy do osiągnięcia sukcesu rynkowego. „Poczta pantoflowa” działa u nas bardzo sprawnie, a ja wam dobrze radzę – zainwestujcie w coś lepszego!
Producent | Ziaja |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Kremy pod oczy |
Przybliżona cena | 7.00 PLN |