Nie przepadam za „mocnymi” pastami do zębów, zwykle po takich tracę poczucie smaku na pół dnia. Dlatego też bardzo chętnie sięgnęłam po pastę, w której mentol zastąpiony został ekstraktem z eukaliptusa, melisy i cytryny a przy okazji pasta pomaga wybielić zęby.
Oczywiście tak naprawdę nie wybiela, ale to było do przewidzenia. Natomiast faktycznie jest delikatna i o wiele przyjemniejsza w smaku niż jej mentolowi bracia. Jej smak to głównie eukaliptus i melisa, cytryny nie czuć wcale. Swoje podstawowe zadanie spełnia bardzo dobrze – skutecznie czyści i na długo pozostawia gładkie zęby, bez silnego ścierania szkliwa a do tego działa wzmacniająco.
Podczas szczotkowania tworzy „grubą” pianę, której konsystencja przypomina nieco piankę do golenia. Dzięki takiemu trikowi zabezpiecza dziąsła przed podrażnieniem i krwawieniem. Jest to pierwsza pasta, która mnie ustrzegła przed tym nieprzyjemnym zjawiskiem.
Producent zapewnia, że pasta chroni także przed próchnicą – trzeba zaufać mu na słowo.
Niedopieszczone mogą się poczuć osoby potrzebujące silnego odświeżenia oddechu, ale nie takie jest główne zadanie tej pasty. Mi w zupełności wystarcza taka delikatna, eukaliptusowa świeżość.
Tuba duża (125ml), trochę archaiczna, ze starodawną, małą zakręteczką. Nie da się niestety jej postawić na łazienkowej półce.
Polecam szczególnie osobom z wrażliwymi dziąsłami.
Producent | Colgate |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Higiena jamy ustnej |
Przybliżona cena | 6.00 PLN |