Druga połowa nowego duetu Pumy prezentuje się o niebo lepiej i panom, decydującym się na jego wybór, należy powinszować gustu. Zapach jest bardzo nowoczesny, stanowczy a zarazem delikatny. Wbrew temu, czego możnaby się spodziewać po limitowanej, Mundialowej edycji - wcale nie sportowy.
Nie znajdziecie w nim chłodu, czy rześkości, ani też nic, co mogłoby się kojarzyć z dziką bestią szalejącą z kuflem piwa przed telewizorem w pubie w trakcie oglądania piłkarskiego meczu. To źle czy dobrze? Cóż, ja wolę eleganckich mężczyzn, odrobinę romantycznych, ale potrafiących panować nad emocjami, nawet... w trakcie „karnych”. Tak też kojarzy mi się ten zapach. Choć do powyższego dodałabym jeszcze rozgrzane mury (nie murawy) wąskich uliczek słonecznej Italii, bo zapach jest przyjemnie ciepły i zmysłowy. I, nie ukrywając, według mnie absolutnie nie pasuje do niego ten piłkarski image.
W nutach głowy znajdziemy: bergamotkę, cytrynę, kardamon i lawendę. W nutach serca dominują: jaśmin, geranium, szałwia, gałka muszkatołowa i bylica. A w nutach bazy: jałowiec, mech, drzewo sekwoi, ambra oraz piżmo.
Trwałość zadowalająca, a ceny... umiarkowane i co ciekawe, niższe w porwaniu z wersją damską. Za 30 ml zapłacimy około 49 zł, a za 50 ml 82 zł.
Gorąco polecam!
Producent | Puma |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Wody toaletowe, po goleniu oraz perfumy dla niego |
Przybliżona cena | 49.00 PLN |