„Uciekinierka”, Alice Munro
DOMINIK SOŁOWIEJ • dawno temuPowieść nie epatuje erotyzmem, nie ma w niej dynamicznej, zaskakującej akcji, a bohaterowie wydają się być różni od ludzi znanych nam z ekranów telewizorów i z pierwszych stron gazet. Mimo to zbiór opowiadań czyta się z niesłabnącym zainteresowaniem. Ważne jest to, co dzieje się między słowami, co jest niedopowiedziane, co burzy relacje między ludźmi. Książka przyniosła autorce prestiżową „Man Booker International Prize” za 2009 rok.
Książka ta przyniosła jej prestiżową „Man Booker International Prize” za 2009 rok. Według jury autorka potrafiła zawrzeć w każdym ze swoich opowiadań taką głębię, mądrość i precyzję, jaką wielu pisarzy osiąga w powieściach w ciągu całego życia. Chociaż w opinii tej, trzeba przyznać, jest odrobina przesady, Alice Munro rzeczywiście zasłużyła na słowa uznania. Uciekinierka to powieść, która nie epatuje erotyzmem; nie ma w niej dynamicznej, zaskakującej akcji, a i bohaterowie wydają się być tak bardzo różni od ludzi, znanych nam z ekranów telewizorów i z pierwszych stron gazet. Mimo to zbiór opowiadań kanadyjskiej pisarki czyta się z niesłabnącym zainteresowaniem; może bez wypieków na twarzy, ale z poczuciem obcowania z dobrą literaturą.
Munro specjalizuje się w niewielkich opowiadaniach o ludzkiej codzienności, o drobiazgach, składających się na obraz naszej egzystencji. Jej bohaterkami są kobiety w różnym wieku, pochodzące z różnych środowisk, mniej lub bardziej zamożne. Tytułowe opowiadanie Uciekinierka to historia Carli, mieszkającej ze swoim mężem w przyczepie kempingowej. Carla i Clark zajmują się prowadzeniem szkółki jeździeckiej dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Niestety interes nie przynosi spodziewanych dochodów, więc Carla musi pomagać swojej sąsiadce Pani Jamieson w opiece nad jej chorym mężem. Carla i Clark jakoś łączą przysłowiowy koniec z końcem, ale ich relacje zaczynają się psuć. Opiekuńczy i wrażliwy mężczyzna stopniowo się zmienia, a symbiotycznie uzależniona od niego kobieta traci poczucie bezpieczeństwa, stabilizacji i miłości. Dlatego pani Jamieson nakładania Carlę do wyjazdu.
Opowiadanie Wkrótce to z kolei historia Juliete – młodej kobiety, która razem z córką przyjeżdża do swoich dawno nie widzianych rodziców. Podróż ta okaże się nad wyraz trudna i bolesna, bowiem rodzice Juliete, chociaż nigdy wprost nie powiedzieli tego córce, mają do niej pretensję za to, że związała się z nieodpowiednim mężczyzną. Bohaterka zmuszona będzie wniknąć w gęstą, nieszczerą atmosferę, która odbierze jej radość z wytęsknionej wizyty u rodziców.
To tylko dwa z ośmiu opowiadań zamieszczonych w książce Alice Munro, ale idealnie oddają one atmosferę przenikającą wszystkie teksty. Tu ważne jest to, co dzieje się między słowami, co jest niedopowiedziane, co burzy relacje między ludźmi. Niejedna rodzina jest skłócona tylko dlatego, że ktoś kiedyś został źle zrozumiany, a przez lata nieporozumienie to urosło do rozmiarów konfliktu. Podobnie dzieje się w opowiadaniach Munro. Clark nie może znieść obecności Pani Jamieson, bo jej nieżyjący mąż molestował Carlę (sytuacja ta nigdy nie została wyjaśniona). Ojciec Juliete zrezygnował z pracy w szkole, nikomu nie zdradzając swoich powodów. Bohaterowie Alice Munro jak ognia boją się szczerości. Nie potrafią ze sobą rozmawiać, chowają w sobie to, co powinno być głośno wypowiedziane. Już wcześniej – mówi Juliete – trochę opowiadała przyjaciółce o rodzicach – o tym, że żyją w dziwnej, lecz nie nieszczęśliwej izolacji, mimo że ojciec jest lubianym nauczycielem. Po części od ludzi odcięły ich sercowe problemy Sary, ale też to, że prenumerowali pisma, jakich nikt w ich otoczeniu nie czytał, i słuchali programów ogólnokrajowej sieci radiowej, której nikt inny nie słuchał. Odmienne zachowanie, obyczaje, nawyki – czasami najbardziej błaha sprawa może odciąć nas od innych. I te mechanizmy w szczególny sposób interesują Alice Munro.
Zbiór opowiadań Uciekinierka opublikowany została przez Wydawnictwo Dwie Siostry w serii Własny pokój. Jak informuje nas wydawca, Własny pokój to literacka enklawa, w której barwne ludzkie losy przeplatają się z odcieniami codzienności. Jest to idealne określenie dla książki Munro, bowiem dotyka ona tego, co bliskie, codzienne właśnie. A to rzadka cecha.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze