To się nazywa kosmetyk wielofunkcyjny! Błyszczyk Liparazzi nawilża usta, wygładza je, rozświetla, a opakowanie wyposażone jest w lusterko oraz mini-latarkę. Jak to się sprawdza?
Testowany był błyszczyk w odcieniu Stalker – bezbarwny, nadający tylko połysk. Świetnie sprawdza się zarówno nałożony bezpośrednio na usta, jak i na szminkę. Należy dodać, że błyszczyk nie zawiera brokatu – przez to nie ma efektu „rozłażenia się” brokatowych drobinek po twarzy, co towarzyszy używaniu wielu innych preparatów tego rodzaju. Liparazzi nakładany jest typową gąbeczką.
Zapach jest bardzo intensywny – migdałowy. Jeśli się go nie lubi, to i błyszczyk może się nie spodobać, więc lepiej wypróbować go przed kupnem. Jednak osoby, którym taki zapach nie przeszkadza, na pewno ucieszą się z Liparazzi, bo to jeden z błyszczyków, który naprawdę nawilża usta, dzięki zawartości olejku z jojoby oraz witaminy E. Jest gęsty, ale nie klei się.
Lusterko to pozornie zbędny gadżet, ale jeśli ma się ten błyszczyk w wersji kolorowej, przydaje się, żeby sprawdzić, czy nie rozprowadziło się go poza linią ust. Latarka, świecącą chłodnym białym światłem, raczej nie oświetli ciemnej ulicy, ale ułatwi szukanie czegoś w torebce albo trafienie kluczem do zamka.
Gdyby ten błyszczyk pozbawić nietypowych dodatków, nadal byłby dobrym, wartym rozważenia produktem. Jedyny potencjalny minus to intensywny aromat.
Producent | Liparazzi |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Błyszczyki |
Przybliżona cena | 95.00 PLN |