Nie przekonują mnie kosmetyki Ziai – zwykle powodują u mnie jakieś podrażnienia i nie spełniają oczekiwań. Jednak (niestety) w tym „nielubieniu” jestem niekonsekwentna i zdarza mi się od czasu do czasu sięgać po produkty tej firmy… Tym razem w moje ręce trafił żel pod prysznic z linii Aquina.
Prosta, charakteryzująca się wściekłymi barwami butelka z zatyczką zawiera 220 ml żelu gęstego jak kisiel, którego zapach nieco tylko przypomina to, co Ziaja nazywa „letnim bukietem kwiatów”, a który po spienieniu zmienia się zdecydowanie na gorsze. Żel dobrze, obficie się pieni, przez co jest wydajny.
Producent obiecuje nam ukojenie i długotrwałe uczucie harmonii i spokoju, czego nie zauważyłam. Dzięki aktywnej hydroformule żel ma nawilżać, pielęgnować i wygładzać każdy rodzaj skóry. Substancje aktywne, w które bogaty jest ów kosmetyk to gliceryna i prowitamina B5 (czyli d–panthenol).
No, tak – oczywiście moja wrażliwa, skłonna do przesuszeń skóra nie uwierzyła szanownemu producentowi i zareagowała (dosłownie i w przenośni) alergicznie: czerwone, swędzące placki, wysyp niespodzianek, no i wysuszenie! Po prostu totalna porażka! Chociaż tyle, że niekosztowna…
Po raz kolejny przekonałam się, że Ziaja zdecydowanie nie lubi mnie, a ja jej…
Producent | Ziaja |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Żele pod prysznic, płyny do kąpieli |
Przybliżona cena | 6.00 PLN |