To moja pierwsza pomadka-błyszczyk tej firmy. Nigdy chyba nie zainteresowałabym się błyszczykami tej firmy gdyby nie zabawna sytuacja, która mnie do tego zmusiła. Wybierałam się na kolację i w połowie drogi zorientowałam się, że zapomniałam kosmetyczki, w tym mojego błyszczyku. Co, jak co, ale pomalowane usta wydają mi się nieodłącznym elementem makijażu. Natychmiast zdecydowałam się udać do najbliższego centrum handlowego. Niestety prawie wszystkie sklepy były już zamknięte. Ogromna była moja radość, kiedy zobaczyłam, że sklep Clinique wciąż jest otwarty. Natychmiast udałam się w kierunku pomadek i błyszczyków. Przetestowałam kilka kolorów na dłoni. Ten za ciemny, ten za jasny, w końcu jest... mój kolor raspberry ice (114).
Kolor jest naprawdę świetny, konsystencja także bardzo mi odpowiada, nie za gęsta i nie za rzadka. Dosyć długo utrzymuje się na ustach i co najważniejsze dla mnie nie wysusza ich. Produkt jest w 100% bezzapachowy. Zawiera małe ilości świecących drobinek.
Mam jedynie zastrzeżenia do opakowania, jak dla mnie zbyt tuzinkowe, zupełnie nieelegancka przezroczysta, plastikowa tubka ze srebrną nakrętką. Tubka zawiera 14 ml kosmetyku, czyli znacznie więcej niż inne markowe błyszczyki, a to sprawia, że produkt jest bardzo wydajny i można się im długo cieszyć. Mam go już ponad 3 miesiące i niewiele go ubyło.
Polecam!
Producent | Clinique |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Szminki w płynie |
Przybliżona cena | 60.00 PLN |