Każda kobieta marzy o nieskazitelnej cerze. Niestety, co zrobić, kiedy natura nie zechciała nas nią obdarować? W dzisiejszych czasach to nic prostszego - wystarczy sięgnąć po odpowiedni podkład, puder, korektor i odrobinę różu... Przyznaję się bez bicia, że od tego ostatniego jestem kompletnie uzależniona i nie wyobrażam sobie nawet codziennego makijażu bez odrobiny różu na policzkach. Jaka więc była moja radość, kiedy w prezencie od mamy otrzymałam ten oto róż, dość znanej marki Givenchy. To była miłość od pierwszego wejrzenia.
Już przy pierwszym kontakcie z tym cudeńkiem urzekło mnie jego oryginalne opakowanie - małe, kwadratowe pudełeczko absolutnie w stylu Givenchy. Po otworzeniu moim oczom ukazał się róż, jakiego jeszcze wcześniej nie spotkałam - cztery kwadraciki o różnych odcieniach połączone w jeden duży i tworzące zbitą całość. Dodatkowym atutem opakowania jest lusterko i znajdujący się pod różem pędzelek.
Konsystencja kosmetyku okazała się wręcz idealna. Na tyle miękka, aby bez problemu nałożyć odpowiednią ilość różu, a zarazem tak twarda, iż nie osypuje się i nie kruszy od najmniejszego wstrząsu. Jego zapach jest delikatnie pudrowy, ledwo wyczuwalny, przynajmniej dla mnie.
Przyznam, że przy pierwszej aplikacji miałam pewne wątpliwości co do kolorków mojego różu. Wydawały mi się dość jaskrawe i obawiałam się, iż całość na twarzy będzie wyglądać sztucznie. Nic bardziej mylnego! Przejechałam pędzelkiem po całości różu, a następnie przyprószyłam nim policzki. Przy jednym, maksymalnie dwóch pociągnięciach, uzyskuję bardzo naturalny efekt świetnie współgrający z moim kolorytem cery, czyli idealny na co dzień. Kolejne pociągnięcia pędzelkiem dają już efekt bardziej wyrazisty, pożądany na większe okazje.
Dużym atutem tego kosmetyku jest świetnie wykonany, porządny i dość miękki pędzelek, dzięki któremu nie ma potrzeby zaopatrywać się w dodatkowy - ten jeden w zupełności wystarczy zarówno do wykonania makijażu jak i do ewentualnych poprawek w ciągu dnia.
Mile zaskoczyła mnie także trwałość kosmetyku. Zdecydowanie rzadko jestem zmuszona do wykonania jakiejkolwiek jego poprawki. Oczywiście zdarza się, najczęściej, kiedy odświeżam podkład przy niezbyt sprzyjającej pogodzie.
Podsumowując, uważam, iż jest to najlepszy róż, jaki do tej pory miałam, choć przyznam, że w większości były to kosmetyki raczej średniopółkowe. Największą jego wadą może być cena. Jednakże przy dużej wydajności oraz wspaniałym efekcie zdrowej i świeżej cery jest naprawdę wart tych pieniędzy. Dodatkowo, kiedy kosmetyk się skończy mamy możliwość wymiany jedynie jego wkładu, a nie całości.
Zdecydowanie polecam Paniom pragnącym odrobiny luksusu na co dzień!
Producent | Givenchy |
---|---|
Kategoria | Twarz |
Rodzaj | Róże prasowane |
Przybliżona cena | 140.00 PLN |