Ten krem ostatnio uratował mi twarz!!! Jakieś 1,5 miesiąca temu na mojej wrażliwej skórze pojawiło się pełno czerwonych, swędzących plam, a do tego duże placki łuszczącej się skóry. Kremy, które stosowałam do tej pory nagle zaczęły strasznie piec i szczypać. Na domiar złego przyplątało się uczulenie od świeżo zakupionego szamponu. Dramat. Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić - mikstura od dermatologa nie pomogła, wręcz zaostrzyła suchość na twarzy. Wyglądałam jakbym przechodziła jakaś wylinkę. Aż tu znajoma opowiedziała mi o tym kremie. Wydawał się strzałem w 10 i tak też było.
Krem mieści się w plastikowym, niezbyt ładnym słoiczku. Zapach dziwny, jakiś taki apteczny, ale w miarę delikatny. Konsystencja w sam raz - rozsmarowuje się idealnie. Jeśli chodzi o działanie - zachwycające! Już na drugi dzień po użyciu twarz zaczęła znów wyglądać normalnie, bez tych suchych zadziorów.
Preparat należy do grupy emolientów - posiadają one wybitne właściwości długotrwale nawilżające. Nie polecałabym jednak osobom z tłustą cerą. W każdym razie dodatkowym plusem jest to, że nie zatyka porów. Jest bardzo dobry pod podkład.
Za słoik 125 g zapłaciłam 20 zł. Dostępny w aptekach.
Producent | Hermal |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Kremy na dzień i na noc |
Przybliżona cena | 20.00 PLN |